Wydawnictwo Kobiece
Stron: 408
Data wydania: 2.09.2020 r.
W zdominowanej przez pandemię rzeczywistości zdeterminowana matka złamie każdą zasadę, żeby ocalić życie dziecka. Olga ma wszystko. Pieniąddze, wielki dom, firmę oraz córkę, którą kocha nad życie. Za miesiąc otworzy swój najnowszy biznes – gigantyczną galerię handlową w stolicy. Nigdy nie była ryzykantką. Zawsze potrafiła działać tak, by nic nie stracić. Jest piątek. Olga dowiaduje się, że ktoś uprowadził jej córkę Dominikę. Porywacz żąda zapłacenia dziesięciu milionów euro do poniedziałku. Zdobycie tych pieniędzy nie byłoby dla Olgi wielkim problemem, gdyby nie lockdown. Odcięta od bankowych kont musi znaleźć sposób na zdobycie pieniędzy.Na ulicach wybuchają zamieszki, a wirus zbiera śmiertelne żniwo. Zaczyna się rozpaczliwy wyścig z czasem. Olga będzie musiała wniknąć do przestępczego świata warszawskich gangsterów. Tylko tam może dostać to, czego szuka.
Z tej powieści byłby ciekawy film, bo „Lockdown” jest momentami bardzo w amerykańskim stylu, krótki czas akcji - 72 godziny, a w tym gangi, pościgi i główni bohaterowie, którzy, choć są o włos od śmierci, potrafią się odratować. Takie Hollywood na kartach powieści, ale to nie wada, bo dzięki temu książkę świetnie się czyta. Główny wątek, czyli akcja ratunkowa Dominiki, przeplatana jest krótkimi wzmiankami z pandemicznej rzeczywistości szarych obywateli. Z nich wyłania się obraz totalnego chaosu — działania służb, które nie mając konkretnych wytycznych, po prostu strzelają na oślep, ludzie ogarnięci paniką wychodzą na ulicę, drobni przestępcy chcący wykorzystać zamieszanie spowodowane wirusem napadają na nieczynne galerie handlowe. Właśnie te krótkie obrazy tworzą klimat powieści, a potencjał, jaki niesie zagrożenie i zamieszanie spowodowane tajemniczą chorobą, autor wykorzystał do maksimum. Zamienił cywilizowaną stolicę Polski w miasto totalnego bezprawia, powiedziałbym, że w dość wiarygodny sposób.
„Lockdown” nie jest powieścią o Covidzie, czy innym wirusie, ale totalnie apokaliptyczną wizją upadku miasta i cywilizacji. I nawet miliony na koncie nie są w stanie nic zmienić. Polecam!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu.
Dla mnie lekko przerysowana, ale dobrze się czytało
OdpowiedzUsuń