"Pierwszy bandzior" Miranda July
Tłumaczenie: Łukasz Buchalski
Stron: 336
Moja ocena: 5/6
Cheryl jest czterdziestokilkuletnią pracownicą Open Palm, firmy która produkuje filmy na dvd z zakresu fitness z elementami samoobrony. Kobieta cierpi na nerwicę, do tego ma zespół natrętctw oraz komunikuje się z wyimaginowanym dzieckiem o imieniu Kubelko Bondy. Wkrótce do jej poukładanego i uporządkowanego domu wprowadza się Clee, dorosła córka szefostwa Open Palm, a wraz z nią chaos, który zupełnie zmieni podejście Cheryl do życia. Co obie kobiety wyniosą z tego dziwnego układu musicie przekonać się sami :)
Historia wydaje się kompletnie nierealna, oderwana od jakiejkolwiek rzeczywistości, trąci groteską i absurdem. Jednak w ten dość specyficzny sposób ukazany jest człowiek, ze swoimi lękami, słabościami i fobiami. Jego wewnętrzna walka z samym sobą, z codziennością i światem, w którym przyszło mu żyć. Początkowo ciężko zrozumieć, co autorka miała na myśli, czego od nas oczekuje i co mamy z tej powieści wynieść. Moim zdaniem nie ma na nią jednoznacznej odpowiedzi, interpretacja zależy od nas samych i od naszych doświadczeń. Podczas czytania czujemy się jak na kolejce górskiej, co chwilę przyspieszamy, kręci nam się w głowie, a żołądek wywraca do góry nogami, bo właśnie tak autorka żongluje naszymi emocjami. W znerwicowanej Cheryl wielu z czytelnikow odnajdzie cząstkę samych siebie. Bo choć jest to postać dziwna, a jej zachowanie można uznać za przypadek dla psychiatry, to jednak poznając całą historię zauważymy, że w tak zawoalowany sposób autorka pokazuje próbę odnalezienia siebie, własnego „ja”, potrzebę akceptacji i bycia kochanym. Wprowadzenie nieokrzesanej Clee do hermetyczego świata Cheryl oraz absurdalne sytuację, które rozgrywają się w domu to również metafora. Bo inność nie musi być zła, a każdego człowieka powinno się akceptować takiego jaki jest i nie próbować zmienić go na własne podobieństwo. W „Prawdziwym Bandziorze” jak i w życiu nie brakuje namiętności. Tu fantazje seksualne przeplatają się z codziennością, niekiedy wywołując w nas obrzydzenie „Penisy stawały się coraz bardziej abstrakcyjne i nieprawdopodobne – nie mogłam nad nimi zaopanować. Niektóre były lekko wydłużone, inne szpiczase i giętkie na końcach jak bulwy pochrzynów, a jeszcze inne ząbkowane niczym mięsne szyszki.” Seksualność sprowadzona do przemocy, wykorzystywania, ale również aktu dającemu początek nowemu życiu.
Lubię sięgać po kontrowersyjnym historię, więc pewnie się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Ty ją odbierzesz, będę czekałana recenzję jak już uda Ci się ją przeczytać :)
UsuńMożliwe, że się skuszę, ale to dopiero za jakiś czas. Teraz za duży stosik na mnie czeka. :)
OdpowiedzUsuńTo miłego czytania stosiku :) A o Bandziorze pamiętaj ;)
UsuńNie słyszałam wcześniej o niej :)
OdpowiedzUsuńTo druga książka z Wydawnictwa Pauza, pracują nad trzecią. Młode wydawnictwo ale warto się z nimi zapoznać :)
UsuńTen ostatni akapit przekonał mnie do tej pozycji :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Cię przekonałam i dziękuję :)
UsuńNo nie wiem... ;) Jakos nie czuje sie przekonana... Nie odpowiada mi ani opis, ani ta minimalistyczna (delikatnie mowiac) okladka. :D To chyba nie jest ksiazka dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńAle recenzja napisana swietnie, jak zwykle!
Książka jest bardzo specyficzna, a okładka cóż bardzo do niej pasuje :)
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :*
Jestem nią zaintrygowana. Na pewno na korzyść książka jest dla mnie fakt, że jej treść zmusza do przemyśleń nad swoim życiem.
OdpowiedzUsuńJej drugim plusem jest sposób w jaki została napisana - ta historia jest bardzo pokręcona. Sama musisz się przekonać :)
UsuńLubię takie kontrowersyjne powieści!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Polecam Bandziora w takim razie :)
UsuńPrawdziwe wyzwanie czytelnicze :)
OdpowiedzUsuńKinga
Zdecydowanie warto podjąć wyzwanie :)
UsuńKontrowersyjne historie to historie, które trzeba przeczytać
OdpowiedzUsuńWiedźma i kontrowersje muszą iśc w parze :D
UsuńSama nie wiem, muszę to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać ;)
OdpowiedzUsuńU Ciebie to cała biblioteka więc nie dziwię się, że czytelniczo zajęta babka z Ciebie :)
UsuńIntrygująca książka, ale chyba nie w moim guście :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Każdy z nas ma własny gust :) A może kiedyś przez przypadek na nią wpadniesz i kto wie? ;)
UsuńPozdrawiam :)
Faktycznie, już sam opis jest specyficzny xD
OdpowiedzUsuńTo fakt, ale mnie własnie i ten dziwny opis i "skromna" okładka przyciągnęły :)
UsuńNa razie mówię Pass, aczkolwiek kto wie co będzie później :) Okładka bardzo minimalistyczna, ale może właśnie taka ma być, by zaskoczyć nas swym barwnym środkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Daria
Po przeczytaniu stwierdzam, że pasuje do treści :) Nie wymyśliłabym innej.
UsuńJaka ciekawa recenzja - przekonałaś mnie! Chcę po tę książkę sięgnąć! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńRzeczywiście dość przewrotna, zaskakująca fabuła...sama nie wiem czy na moje nerwy
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTwórczość filmowa Mirandy July bardzo nam się podoba, a też nie jest to kino oczywiste i proste, więc musimy sięgnąć po te powieść!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń