Obserwatorzy

"Tysiąc obsesji". Gabriela Graś, Marcel Woźniak. Przedpremierowo.

Wydawnictwo Literackie
Stron: 448
Data wydania: 30.10.2019 r.

Kobieta z duszą romantyczki i mroczny kryminalista — niezły miks, ale właśnie taki miszmasz wkrótce będzie miał premierę na literackim rynku. Gabriela Garaś i Marcel Woźniak, dwójka osób, które piszą zupełnie inne historie, stworzyło jedną, wspólną, czy to mogło się udać? Mogło i udało :)


Na Dworcu Centralnym znalezione zostają zwłoki mężczyzny… Gdy trzy miesiące wcześniej drogi Aniki i Roberta przecinają się w ciemnym hotelowym korytarzu, rozpoczyna się gra, w której namiętność bierze górę nad rozsądkiem, a skrywane fantazje budzą demony przeszłości. Wszystko komplikuje fakt, że ona jest zaręczona, a on żonaty. Robert jest biznesmenem, byłą gwiazdą piłki nożnej i wspólnikiem w firmie bukmacherskiej. Anika – asystentką w renomowanej firmie. Z ich spotkania wynikną nieodwracalne konsekwencje, których sami nie mogli przewidzieć. Do sieci wyciekają zdjęcia kochanków, obietnice zostają złamane, przyjaźń zerwana. Wielki świat biznesu obraca brudnymi pieniędzmi, a wybuch pożądania doprowadza do zabójstwa…


„Tysiąc obsesji” jest książką, którą po prostu się pochłania, kryminalno-romansowy wątek jest bardzo zgrabnie poprowadzony, a nie od dziś wiadomo, że tym, co rządzi światem, są pieniądze i seks. Tego pierwszego mamy w tej powieści wiele, od kłopotów finansowych, po miliony zdobywane w niekoniecznie legalny sposób — korupcja, handel informacjami, wpływy, które sięgają aż do struktur mafijnych. W to wszystko wplecione spotkanie, jakich mogłoby się wydawać wiele, a jednak takie, które zdarza się raz na całe życie. Zakazane uczucie doprowadzające do obsesji, niszczące wszystko, co spotka na drodze i tak cholernie pociągające, że nie ma siły, by się z niego wyplątać. 

Wątki i osoby grające w nich pierwsze skrzypce są ze sobą sprytnie połączone, w końcu splatają się i mamy obraz, który niejednokrotnie zaskakuje — tajemnice z przeszłości, niedopowiedzenia, stare przyjaźnie, które mają drugie dno, fałszywa lojalność. Jedyne czego się obawiałam po „Tysiącu obsesji”, że to będzie bardziej romans, a mniej kryminał (co sugeruje okładka), ale niepotrzebnie, mamy zachowaną równowagę między gatunkami, a ilość „ognistych” scen nie dominuje książki i to dla mnie jest duży plus. Anika i Robert mocno się pogubili jeszcze zanim się poznali, a przypadkowe spotkanie w hotelowym holu wprowadza w ich życie jeszcze więcej zamętu. Oboje wzbudzają w czytelniku skrajne emocje, co myślę, było zamierzone, bo o takich bohaterach dłużej się pamięta, a przynajmniej ja tak mam. 

Jedyne co w tej książce nie było dla mnie zaskakujące to koniec, a moja kryminalna dusza trochę jednak ucierpiała przy ostatnich linijkach, ale i tak Wam polecam :)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackie.

Komentarze

  1. Mam ochotę poznać tę historię i mam nadzieję, że będzie mi to dane.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.