Obserwatorzy

Wywiad z Eweliną Marią Mantycką :)

Gościem sobotniego cyklu "Z książką na tropie" była Ewelina Maria Mantycka, która stanęła w ogniu Waszych pytań i nie bała się szczerze odpowiadać 😊 Zapraszam:



Papierowa Łowczyni

1) Postać, która sprawiała Pani problemy przy jej kreacji, to..
Rozalia Żmudzka – nigdy do końca nie wiem, kim była ta kobieta. Jej historia, którą ciągle buduję, jest dla mnie zagmatwana. Trudno pogodzić losy tak młodej kobiety z tłem historycznym i tym, co musiała przeżyć w czasie wojny, ale się staram. 

2) Dlaczego ze wszystkich gatunków kwiatów wybrała Pani akurat słonecznik?

Ogólnie pierwszy tytuł zbrzmiał „Ogród wśród burzy”, ale gdy szukaliśmy zamiennika, aby „ogród” się nie powtarzał, wybraliśmy słoneczniki. Ucieszyłam się – kocham słoneczniki i wszystko tu pasowało.

Z książką na kanapie

Jak długo zajęło (w sensie czasu) Ci pisanie "Słoneczników"? Czy od początku miałaś w głowie całość i konsekwentnie się jej trzymałaś, czy w trakcie jednak zaszły zmiany, czy to w wątkach, czy bohaterach?

Długo. Tak jak już wspominałam, powieść napisałam ponad trzy lata temu. I na pewno w międzyczasie pisałam inne, nie skupiając się na tej jednej. Nie, nigdy w głowie nie mam całości, tylko konstrukcję, która czasem i tak się zmienia. Mam określonych dokładnie bohaterów, a to, co oni już zrobią i powiedzą, rozgrywa się w mojej głowie na bieżąco.


1. Ciekawi mnie, ile będzie części?

Pięć, ale muszę wam wyznać, że często wymyślam już historie bohaterów pobocznych, z którymi trudno mi się rozstać. Bądź kontynuuję historię w wyobraźni.
2. Czy oprócz pisania książek pracuje Pani zawodowo?

Teraz tak. Odbywam staż w banku. ? Tak, wiem, to całkowita odwrotność moich literackich zapędów, ale czasem tak bywa w życiu.

3. Ulubiony autor, którego książki są na Pani półce?

Trudne pytanie. Posiadam ponad siedemset książek i… cóż, mogłabym wymieniać ulubionych autorów godzinami. Jeśli mam wybrać jednego… Nie ?. Nie potrafię tego uczynić. Ale najwięcej egzemplarzy książek jednego autora to te Nory Roberts.

4. Kiedy lubi Pani pisać w nocy, gdy wszyscy śpią czy bez różnicy, za dnia?
Moja ulubiona pora to noc. Cisza i nikt mi nie przeszkadza.

Ewa Całuch 

Pani Ewelino, czy Pani w dzieciństwie myślała już o pisaniu książek, że zostanie pisarką, czy myślała Pani o innym zawodzie?

Tak. W ósmej klasie to było takie podsumowanie, gdy wybieraliśmy, kim chcemy być w przyszłości, ja napisałam: PISARZEM (uwielbiałam wymyślać historie, pisać wiersze i opowiadania). I trwam przy tym.

Agnieszka Piszczatowska 

1.Słoneczniki to takie kwiatowe uśmiechy od matki natury, czy w tej książce zawarła Pani takie przesłanie, wlała nadzieję, że wyjdzie słońce i nadejdą dobre dni?

Tak. To sens pierwszej części. Po burzy zawsze przychodzi słońce, a słoneczniki są tylko silniejsze po nawałnicach i znów uśmiechają się do słońca.

2.Mieszkam na wsi. Skąd pomysł, by ukazać wieś? Bo tam żyje się trochę inaczej, docenia proste rzeczy, naturalność?

Ja również jestem ze wsi i kocham to miejsce. Chciałam pokazać, co mnie otacza, nie tylko piękną naturę, ale ten unikalny klimat. Ludzie, którzy się znają, plotkują i doszukują ciekawostek, ale to również ich bliskość i serdeczność.

Dorota Lińska-Złoch 

1. Jeśli to saga, to ile tomów w planach?

Pięć w planach wydawniczych, a potem kto wie ?.

2. W jakim stopniu okładka koresponduje z treścią i czy jako autorka miała Pani na nią jakiś wpływ?

Okładkę wyłonił konkurs. Gdy ją zobaczyłam, byłam wzruszona. Pasowała idealnie. I tak, w powieści występuje motyw słoneczników, uwielbiam, gdy okładka odzwierciedla w jakimś stopniu treść.

Agnieszka Ewelina Rowka 

1. Jakie najskrytsze marzenie udało się pani do tej pory zrealizować?

To właśnie to! Chciałam wydać książkę. I zobaczyć Nicka Cartera . Jego również widziałam, będąc na koncercie BSB w Warszawie. Zawsze mówię: „Zacznijmy spełniać nawet małe marzenia i stopniowo dążmy do realizacji większych, ale to my musimy nad nimi pracować, aby się spełniły”.

2. Niegrzeczny, zbuntowany czy spokojny, ułożony mężczyzna – o kim woli pani pisać?

Spokojny… i ułożony nigdy mi nie wychodzi, zawsze staje się zbuntowany. Więc chyba jeśli mój bohater jest spokojny, to trudniej mi pilnować się sztywno określonych ram charakteru, aby zaraz mi z czymś nie wyskoczył. Wolę zbuntowanych – wszystko uchodzi im płazem ?.

3. Z kim w duecie chciałaby Pani napisać książkę? A możne nie bierze Pani takiej opcji pod uwagę? 

Zawsze biorę taką opcję pod uwagę. To wyróżnienie dla mnie. Może z Aleksandrą Rudą, uwielbiam jej styl i lekkie pióro. Ale i z zagranicznymi autorami, których czytam. A tak „przyziemnie” – z najlepszą przyjaciółką, bo wiem, że byłaby to wybuchowa mieszanka stylów.

4. Saga rodziny z Ogrodowej – skąd taka nazwa, sam pomysł?

To determinacja, aby wydać coś. I opowiadam często tę historię: moja babcia, oglądając swój serial, przeżywała bardzo losy bohaterów. Pomyślałam, przecież to banalne. Wracając do domu, rysowałam drzewo genologiczne… „To musi być saga – myślałam. – Rodzina i piękny ogród”. I tak stworzyłam plan i bohaterów.

Emilia Gałązka 

1. Kto jest dla Pani inspiracją przy pisaniu?

Kto? Nie, raczej co. Wszystko mnie inspiruje: otoczenie, ludzie, książki, filmy, zdjęcia, miejsca, cokolwiek moja wyobraźnia pochłonie.

2. Jakie jest Pani największe literackie marzenie?

Wydawać nadal i posiadać czytelników, którzy lubią mój styl i historie, jakie chcę im opowiedzieć. Nie tylko tu, ale i za granicą (chyba każdy pisarz ma takie marzenie w głowie), aby wybić się i nie spocząć na laurach.

3. Co czyta Pani dla przyjemności?

Tak. Czytam tylko dla przyjemności. ?

Magdalena Kneć 

1. Skąd pomysł na napisanie takiej powieści ?

Jak wspominałam – potrzeba. Musiałam wyrzucić z głowy smoki, anioły, elfy i napisać coś, co mogło mieć szansę na rynku wydawniczym. I gdy pisałam sagę, zżyłam się z moją książkową rodziną. Czasem, gdy o niej opowiadam, wszyscy myślą, że ja mówię o realnych postaciach ?.

2. Pytanie niezwiązane z książka :) Ulubiona książka w dzieciństwie? Jaka jest Twoja ulubiona książka w tej chwili?

Książka z dzieciństwa? Będziecie się śmiać, bo ja kocham „Potop”, choć wiem, że każdy powie, że to lektura. Dla mnie jednak to książka, którą pochłonęłam i cytuję jej fragmenty. Ale w dzieciństwie czytałam nałogowo „Thorgala”. W tej chwili… moja ulubiona… trudno to określić, ale niewątpliwie „Królewska krew” Jennifer Blake była książką, na którą długo polowałam.


Joanna Bober 

1. Skąd pomysł na tytuł? Czy jest to przypadek, a może jednak sentyment i więź z tymi kwiatami?

Jak wspomniałam, tytuł był inny, ale po konsultacji z redakcją wybraliśmy „Słoneczniki po burzy” i muszę przyznać, że lepiej pasuje.

2. Jak ważną rolę w życiu pełnią, może wiąże się z nimi jakaś osobista historia? 

Zawsze chciałam posiadać kuchnię w tym klimacie przewodnim. Serce domu w słoneczniki: płytki, ręczniczki, garnki i obrazy, ale to chyba lekka przesada. Mam wielki obraz słoneczników, garnki i słoneczny kolor ścian w kuchni, to limit, aby poczuć atmosferę, która zawsze kojarzyła mi się z radością i słońcem.

Martyna Stachulec 

1. Czy słoneczniki to Pani ulubione kwiaty i czy boi się Pani letniej burzy?
Jedne z ulubionych kwiatów. Kocham białe róże, ale i bzy, konwalie… Nie, nie boję się burzy, uwielbiam ją oglądać przez okno… jest fascynująca.

Edyta Chmura 

Trzeba odwagi, aby wygrzebać z dna szuflady swoje teksty i pokazać je światu. Pani się udało :) Czy droga od pierwszego spisanego zdania do wydania książki była dla Pani wyboista? Co stało się impulsem, który sprawił, że właśnie teraz możemy przeczytać "Słoneczniki po burzy"?

Och, była wyboista i trudna. Zawsze jest. Piszemy i nie ma żadnego odzewu, to trochę nas… dołuje, bo jednoznaczne jest to dla pisarza, że jego powieść jest kiepska. Ja tak czułam. Ale porażka mnie bardziej motywuje, aby próbować dalej. Zmieniam tekst, poprawiam, piszę inną powieść i znów próbuję. Wydawnictwo odezwało się po roku i teraz wiem, że wytrwałość jednak popłaca.

Kinga Grabowska 

1. Co daje Pani pisanie?  Po co Pani pisze? 

To moje oderwanie się, pisanie jest dla mnie czymś naturalnym, jak dla niektórych gotowanie, jeśli uwielbiają to robić, wkładają w to całą swoją pasję i energię. To sama przyjemność, bo jestem tysiącami osób i poznaję niezwykłe miejsca, które tworzę. Po co piszę? Bo te historie tłuką mi się w głowie uporczywie i ja muszę je spisać albo choćby odtworzyć głowie, jak film, aby dały mi spokój , ale nigdy tego nie robią.

2. Czy napisanie książki było Pani wielkim marzeniem?

Samo pisanie – nie. Wydanie jej – tak. Mogę napisać książkę, bo lubię to robić, to rodzaj hobby, które mnie odpręża, ale niekoniecznie moja powieść może spotkać się z aprobatą, dlatego marzeniem staje się, aby ktoś docenił moją pracę.
Zuzanna Bluszcz 

1. Skąd pomysł na tytuł ?

Tytuł cyklu – „Saga rodziny z Ogrodowej” – to dlatego, że spisuję losy kilku pokoleń rodziny mieszkającej na ulicy Ogrodowej. „Słoneczniki po burzy” – chodzi o trudne przeżycia, które przychodzą, jak burza, która targa człowiekiem, potem wstajemy tylko silniejsi i spokojniejsi. Może jesteśmy lekko sponiewierani, ale i tak uśmiechamy się i rozkwitamy, bo nadszedł kolejny dzień.

2. Czy słonecznik to ulubiony kwiat ?
Ulubione to białe róże, ale kocham bzy w maju i słoneczniki… konwalie…

3. Książka, własna powieść to spełnione marzenie ?
Tak. Spełnione marznie. I jeśli ja je spełniłam… pora na was!

Justyna Grzesikowska-Szewczyk

1. Z czym się kojarzą Pani słoneczniki?

Chyba z ciepłem, taką atmosferą swojskiego poranka na wsi. Wyglądają na ulicę, zza starego płotu, o który opieramy swój rower… kuszą nas, aby je zerwać do bukietu.

2. Czy wyraziłaby Pani zgodę na ekranizację swojej powieści? Jeśli tak, od którego reżysera lub której reżyserki przyjęłaby Pani taką propozycję i dlaczego?

Tak, jak najbardziej, to chyba również jakieś drobne marzenie pisarza, by ktoś chciał zekranizować jego powieść. Od pani Łepkowskiej ucieszyłaby mnie propozycja… cóż może niezły byłby z tego serial dla kilku pokoleń i wieloodcinkowy ;) Chyba chciałabym pracować z reżyserem „Rancza”, dlatego że dla mnie idealnie uchwycił obraz polskiej wsi.

3. W jakie wyjątkowe miejsce zabrałaby Pani swoją książkę?

W każde miejsce na świecie, a że chcę zobaczyć ich wiele, będę miała wypchany plecak. Pierwszy przystanek na mapie to zamek Książ, bo jest tajemniczy i lubię zwiedzać zamki, pałace i dworki. Od razu wycieczka w Góry Sowie i do sztolni, chcę odkryć zagadkę Riese. Już robię plany tej wycieczki.

Mam nadzieję, że cykl pozwolił nieco lepiej poznać debiutantkę na rynku wydawniczym - Ewelinę Marię Mantycką. Dziękuję Autorce za wyczerpujące odpowiedzi, a Wam za liczny udział i naprawdę różnorodne pytania. Tak jak przy okazji każdego wywiadu najciekawsze pytanie zostanie nagrodzone książką :) Tym razem nietypowo, bo "Słoneczniki po burzy" otrzymają dwie osoby :) Autorka wybrała już tych szczęśliwców:

Justyna Grzesikowska-Szewczyk oraz Agnieszka Ewelina Rowka

Gratuluję i czekam na mail red_sonia@poczta.fm z danymi do wysyłki.


Komentarze

  1. Bardzo ciekawa rozmowa. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję serdecznie za to przemiłe wyróżnienie :). Jestem wzruszona, dziękuję Pani Ewelinie oraz z książką na kanapie :). Pozdrawiam Justyna Grzesikowska-Szewczyk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wywiad- lubię takie:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.