Obserwatorzy

Łazarz. Lars Kepler.


 
Wydawnictwo Dolnośląskie (Publicat S.A.)
Stron: 430
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Data wydania: 24.04.2019 r.

Jutro premierę ma „Łazarz” duetu, który ukrywa się pod pseudonimem Lars Kepler. Zapraszam na kilka zdań o tej książce :)

Ogromnym atutem „Łazarza” jest klimat, atmosfera, która zaczyna się wraz z Prologiem. Lars Kepler wprowadza nas w mroczny świat seryjnego mordercy, do tego wyjątkowo spaczonego psychicznie. Jurek Walter (imię brzmi znajomo, prawda?), bo o nim mowa, znęcał się nad swoimi ofiarami, okrutnie je kaleczył, lubował się w zadawaniu cierpienia, jednak zginął podczas policyjnej obławy. Czyżby znalazł godnego sobie naśladowcę? A może powstał z martwych jak biblijny Łazarz?


Lars Kepler nie szczędzi opisów, przy większości włosy stają dęba, a fabuła jest tak pokręcona, że nawet na chwilę nie można tej książki odłożyć. I tu jest problem, bo czytając ją w nocy, gwarantuję, że nie zaśniecie przez dobrych kilka godzin, a potem każdy dźwięk, każde szuranie będzie przyprawiało o dreszcze. „Łazarz” jest bardzo dobrze napisany! Momentami chyba aż za dobrze, co tylko świadczy o na korzyść Larsa Keplera. Jedyny problem, jaki miałam to imiona i nazwiska bohaterów, ale z nimi przy szwedzkich książkach zawsze mam problemy. Ciężko mi się je zapamiętuje, a w „Łazarzu” jest o tyle trudniej, że od samego początku postaci jest wiele, dlatego trzeba się porządnie skupić, by nie pogubić się kto i z kim.




Z czasem ta mnogość bohaterów o dziwnych imionach przestaje przeszkadzać na rzecz tego, co się w książce dzieje. Mrożące krew w żyłach sceny, czarne charaktery, które już chyba bardziej wynaturzone być nie mogą, do tego zaburzone postrzeganie tego, co dobre czy złe, wszystko to bardzo miesza w głowie czytelnika. „Łazarz” nie jest książką dla każdego, trzeba naprawdę lubić grozę i lubić się bać. Ja do dziś oglądam się za siebie i jeszcze długo będę ;) Polecam!



Za egzemplarz dziękuję Publicat S.A. w skład którego wchodzi Wydawnictwo Dolnośląskie.

Komentarze

  1. Może kiedyś...

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia jest mroczna i chyba nie dla mnie, ale bardzo ciekawa recenzja :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami lubię się bać, więc zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna ksiazka uwielbianej pary.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.