Obserwatorzy

"Zimowy żołnierz" Daniel Mason II Przedpremierowo II

Wydawnictwo Rebis
Stron: 384
Data wydania: 2.04.2019 r.

Książki z gatunku literatury pięknej nie goszczą u mnie często, dlatego nie wiem, czy dam radę oddać wszystko, co mi w głowie siedzi, ale będę się bardzo starała ;)

Lucjusz Krzelewski z zamożnej polskiej rodziny mieszkającej w Wiedniu studiuje medycynę, gdy nadchodzi rok 1914, wybucha wojna i błyskawicznie rozlewa się po całej Europie. Zafascynowany tym, że z dnia na dzień może zostać lekarzem, zaciąga się do wojska, licząc na przydział do znakomicie zorganizowanego lazaretu. Niestety trafia do Lemnowic, maleńkiej wioski w sercu Karpat, do szpitala polowego urządzonego w zrujnowanym kościele, skąd uciekli wszyscy lekarze.



Od razu na wstępie powiem, że „Zimowy żołnierz” wymaga skupienia, ponieważ tylko wtedy będziemy w stanie docenić sposób, w jaki autor ją napisał — niezwykle drobiazgowo, plastycznie, kreśląc słowem obrazy. Tę książkę naprawdę się widzi, chłonie, wciąga całym sobą, ale tylko pod warunkiem, że się jej oddamy. Wydarzenia poznajemy od samego początku, od momentu, kiedy Lucjusz wybiera medycynę jako drogę swojego życia, trochę na przekór rodzicom, którzy — zwłaszcza ojciec — widzieliby go w wojskowym mundurze. Śledzimy jego naukę, przyjaciół, spotkania z niezwykłymi ludźmi, jak choćby z Marią Skłodowską-Curie, pierwsze doświadczenia medyczne, które przerywa wojna. Lucjusz trafia do zapomnianego przez Boga szpitala polowego w małym miasteczku pośrodku gór, gdzie przyjdzie mu zweryfikować swoją szeroką, ale tylko teoretyczną wiedzę z praktyką. Jego mentorem staje się zakonnica Margareta, a dzień wypełniają te same stałe rytuały, które w końcu i wbrew wszystkiemu, zbliżają tę dwójkę do siebie. Aż do dnia, w którym do szpitala trafia tytułowy zimowy żołnierz... 


Pojawienie się w szpitalu zimowego żołnierza wprowadza do książki zupełnie inny klimat, inną atmosferę, od tego momentu nad głównymi bohaterami „coś” zawisło i już do samego końca to nieokreślone uczucie towarzyszyło również mnie. Taka atmosfera niedopowiedzenia, tajemnic, zarazem intrygująca, ale i groźna, bo czujesz, że kiedy przekroczysz pewną granicę, już nic nie będzie takie samo. Jedna decyzja Lucjusza — przerażające konsekwencje. 

I ten koniec, który naprawdę chciałam, żeby był inny! Chociaż jak tak się dłużej zastanowię, to już sama nie wiem. Przeczytajcie i dajcie znać, jakie jest Wasze zdanie! Macie ją w planach? 



Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Rebis.

Komentarze

  1. Anonimowy29/3/19

    Zaciekawiła mnie książka, więc zapisuję ją na swoją listę :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłąś mnie. Chętnie przeczytam nie tylko na okres w którym dzieje się książka (historia) ale i zakończenie, którego jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok 1915 kompletnie inna rzeczywistość :)

      Usuń
  3. Tego typu książki na pewno pozostaja długo w pamięci czytelnika i skłąniają do pogłębionej reflekcji :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimowy żołnierz jest bardzo ciekawą książką :) Warto przeczytać :)

      Usuń
  4. Ja również mam ochotę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak będę miała ochotę na pozycję z tego gatunku to wtedy na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest na mojej liście do przeczytania :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam już tę książkę w planach czytelniczych ;). To moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.