Obserwatorzy

Olszany. Droga do domu Agnieszka Litorowicz-Siegert II Przedpremierowo II


Wydawnictwo WAB
Stron: 352
Data wydania: 13.03.2019 r.

Tytułowe Olszany to rodzinna posiadłość Borowiczów, której latami nie udaje się sprzedać. Znajdująca się na życiowym zakręcie Julia postanawia ostatecznie zakończyć sprawę spadku po dziadku, aby tego dokonać, udaje się w podróż, która odmieni całe je dotychczasowe życie.

„Olszany. Droga do domu” ma specyficzny klimat, bardzo lubię powieści, których akcja rozgrywa się w małych miejscowościach, bo one mają jedyną i niepowtarzalną atmosferę, ta ciekawość i podejrzliwość sąsiadów, ploteczki, które rodzą się z zainteresowania przybyłym obcym, wszytko to sprawia, że z przyjemnością oddaję się lekturze. Przy powieściach obyczajowych szukam czegoś oryginalnego, czegoś, co sprawi, że powieść mnie wciągnie, przy „Olszanach” był to niby tak trochę na marginesie, ale, jak dla mnie bardzo interesujący wątek paranormalny. Dzięki niemu ta powieść nabiera kolorytu i dzięki niemu poznajemy tajemnicę ukrytą w starym domu na Pomorzu.


„Olszany” to historia kobiety po przejściach, porzuconej narzeczonej, która nie potrafi odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji — trzydziestoletniej singielki. Planowała rodzinę z mężem u boku, a dostaje rozczarowanie, Olszany mają być dla niej ucieczką zarówno przed niewiernym narzeczonym, jak i niewygodnymi pytaniami matki. Na miejscu znajduje nie tylko przepiękny, stary domek z dość mroczną przeszłością, ale i interesujące sąsiedztwo bardzo przystojnego weterynarza. Czy z Wiktorem połączy ją coś więcej niż tylko interesy względem domu? Musicie sprawdzić sami.


„Olszany. Droga do domu” czytało mi się dość dobrze, bo ja bardzo lubię, kiedy dużo się dzieje, a tu wątków jest wiele. Rodzinna tajemnica, sprawa „nawiedzonego” domu, przemiana głównej bohaterki, która wreszcie może stać się sobą, a nie tylko dodatkiem do Piotra, bo miałam wrażenie, że ona tak bardzo podporządkowała się narzeczonemu, jego wizji kobiety idealnej, że zupełnie zapomniała o sobie. I Wiktor — miasteczkowy weterynarz, który bardzo wiele stracił.


„Olszany. Droga do domu” to powieść, którą będzie zachwycona każda osoba, która uwielbia dobrze napisane, naturalne książki, bo ona taka jest — prawdziwa, a do tego lekka i z pomysłem. O korzeniach, o poszukiwaniu siebie i własnego miejsca na ziemi. 


Za przedpremierowy egzemplarz dziękuję Wydawnictwu WAB.

Komentarze

  1. Jeśli będę miała możliwość przeczytania tej książki, na pewno z niej skorzystam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może kiedyś ją przeczytam. W tej chwili mam za długą listę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli będę miała ochotę na taki klimat i gatunek to wtedy sięgnę po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio widzę ją często na portalach społecznościowych i bardzo mnie zaciekawiła. A na dodatek ją polecasz, więc chętnie po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie zainteresowałaś mimo, że książka nie należy do gatunku, który czytam na co dzień :)
    Pozdrawiam, Alice

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam takie powieści. Śliczna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Olszany Droga do Domu już przeczytałam ,jednym tchem ,piękna opowieść i właśnie zrobiłam przedpłatę na drugą część której nie mogę się doczekać, polecam wszystkim

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.