Podobnie jak
bohaterka książki, którą niedawno skończyłam pisać, oddałam
serce morzu.
Dobrze mi w Katowicach, więc nie myślę o przeprowadzce, ale gdybym
miała wybierać, chciałabym zamieszkać nad Bałtykiem.
2. Wymarzone
wakacje - gdzie i z kim? (Spoko mąż nie przeczyta ;)
SAMA, SAMA,
SAMA! Niedawno wróciłam z Ustronia Morskiego, gdzie pojechałam z
dziećmi na ferie. Przez sześć dni pobytu zastanawiałam się, po
co ja ich w ogóle wzięłam, bo przecież na odpoczynek przy nich
nie ma najmniejszych szans. :D A gdzie? Będę monotematyczna. Hotel
ze spa nad morzem.
1. Jak walczy
Pani z brakiem natchnienia albo takimi momentami, gdy go brakuje? Co
Pani pomaga w odzyskaniu natchnienia?
Robię sobie
2-3 dniową przerwę. Wykorzystuję wtedy ten czas na relaks, bo
wiem, że jeśli będę wypoczęta, pomysły same wpadną mi do
głowy i będę mogła wrócić do świata moich bohaterów.
Generalnie ja jestem zdania, że pisanie to robota jak każda inna i
trzeba być zdyscyplinowanym. Nie daję się kapryśnej wenie, ale
czasem chwila wytchnienia pozwala spojrzeć na pewne sprawy z
dystansu.
2.
Czy bohaterowie Pani książek pojawiają się w Pani snach? Czy były
noce, w którym śnił się Pani fragment, albo cała fabuła jakiejś
Pani książki?
Nie, w nocy od
nich odpoczywam.
Ale muszę się do czegoś przyznać… Kiedyś przyśniła mi się
piękna historia. To ja w niej byłam główną bohaterką, doskonale
pamiętam emocje, które mną targały w tym śnie. Obudziłam się z
przeświadczeniem, że muszę wykorzystać ten sen. To będzie
piękna, trudna, ale też romantyczna historia. Zamierzam napisać tę
książkę od razu, jak tylko zamknę projekt, nad którym obecnie
pracuję.
3. Czy gdyby miano nakręcić film na podstawie jednej z
Pani książek która by to byłą i kogo by Pani widziała w roli
głównych bohaterów?
Prawdę
mówiąc, mam mieszane odczucia. Świat moich powieści jest mi
bardzo bliski, wręcz intymny. Bałabym się wpuścić do niego
innych twórców, scenarzystów, reżysera, aktora… Ale kto wie?
Wydaje mi się, że najbardziej „filmowa” jest seria, którą
teraz piszę, a której pierwszy tom ukaże się wiosną.
1. Ulubiony
serial kryminalny?
Zdecydowanie
„Broadchurch”! Prawdziwy majstersztyk, uwielbiam w nim Olivię
Colman, o której wówczas mało kto jeszcze słyszał, a która
ostatnio dostała Oscara.
2. Czy
napiszesz kiedyś książkę z jedną z Joann, którym zadedykowałaś
swoją ostatnią książkę?
Nie wiem. Na
tę chwilę nie planuję żadnego duetu literackiego. Ale kto wie…
Kiedyś mówiłam, że nigdy nie napiszę romansu, a mam w planach,
więc… „nigdy nie mów nigdy”.
3. Kiedy
spotkanie czytelników? :)
Czytelników
czy z czytelnikami? Spotkań autorskich mam zaplanowanych mnóstwo,
najbliższe 5, 6 i 7 marca w Wielkopolsce. Będę też w Szczecinie,
Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Łodzi, na Opolszczyźnie, Mazurach
i w wielu innych miejscach. A jeśli pytasz o „zlot” czytelników,
jestem otwarta na propozycje.
1. Jaką ma
Pani metodę pisarską, czy np. książkę ma Pani całą w głowie,
całą fabułę czy też ona rodzi się powoli, w różnych
sekwencjach i zapisuje Pani dopiero to wszystko, siada nagle i zamyka
się i pisze?
Mam taką
zasadę, że raczej nie notuję swoich pomysłów. Czasem zapiszę
jakieś hasło, ale bardzo ogólne. Uważam, że pomysły ulegają
naturalnej selekcji. Te najlepsze zostają ze mną na dłużej, te
słabsze ulatują z mojej pamięci. Nigdy nie pracuję nad książką
„partiami”. Poświęcam się całą sobą powieści. Zaczynam
pisać dopiero wówczas, gdy mam już starannie ułożoną fabułę i
wiem, co chcę napisać. Oczywiście, czasem zdarzy się tak, że
niespodziewanie jakiś nieznaczący wątek się rozrośnie albo
wypłynie coś nowego, ale zawsze znam początek, drogę do
zakończenia i samo zakończenie.
2. Gdyby Pani
mogła w kilku słowach, zdaniach zareklamować swoje książki
czytelnikom, dlaczego mają po nie sięgać, to co by Pani
powiedziała?
Jestem kiepska
w wymyślaniu haseł reklamowych. Mój wydawca określił mnie mianem
„mistrzyni kobiecych emocji”, ale ja wolałabym zostawić tu pole
do popisu czytelnikom. Może ich o to zapytamy?
3. Nie myślała
Pani czasami, aby coś we wcześniejszych książkach zmienić?
Oczywiście,
że myślałam, dlatego dla zdrowia psychicznego nie czytam swoich
już wydanych powieści.
Dzień dobry
Pani Magdaleno!
Chciałbym zapytać czy w życiu osobistym
kieruje się Pani jakimś mottem życiowym ? Jeżeli tak, to jakim ?
Tak, jakiś
czas temu obrałam sobie za motto życiowe zdanie „Marzenia się
nie spełniają, marzenia się spełnia” i konsekwentnie kieruje
się nim w życiu.
1.
Czy ma Pani poczucie, że Pani twórczość może mieć wpływ na
czyjeś życie, że po lekturze którejś z Pani książek podejmie
jakieś decyzje, które nie zawsze mogą być słuszne?
Ja
sama nigdy nie miałam takie poczucia, ale czytelniczki już
kilkakrotnie uświadamiały mnie, że moje książki w pewnym
momencie życia były dla nich takim drogowskazem i trochę przeraża
mnie ta odpowiedzialność, jaka na mnie w tym momencie spoczywa…
1.
Tydzień na wyspie bezludnej. Książkę jakiego autora zabrałaby
Pani w taką podróż?
Jedna
książka na tydzień? Nie ma opcji!Co najmniej siedem! Anna Kańtoch,
Wojciech Chmielarz, Jędrzej Pasierski, Agata Kołakowska, Joanna
Szarańska, Anna Fryczkowska, Małgorzata Rogala – to moje typy.
2.
Gdyby jutra miało nie być, jak spędziłaby Pani dzisiejszy dzień?
Powiedziałabym
tym najważniejszym osobom, jak wiele dla mnie znaczą. Na pewno
chciałabym wyściskać jeszcze raz moich bliskich i pojechałabym na
północ, żeby spojrzeć w ukochane morze.
3.
Co pociąga Panią w akurat w skandynawskich serialach kryminalnych ?
Piękne
krajobrazy, rozbudowane wątki obyczajowe i ciekawe intrygi
kryminalne. Oczywiście, nie ma reguły, widziałam lepsze i gorsze
skandynawskie seriale, ale jednak nie na darmo mówi się, że to
Skandynawia jest ojczyzną kryminału.
Dzień
dobry :-)
1. Kiedy napisała Pani swoją pierwszą
książkę?
W
2015 roku, w wieku 25 lat.
2.
Kto wzbudził w Pani miłość do literatury?
Sama
nie wiem, chyba nie było w moim życiu takiej osoby…
3. Jak
udaje się Pani pogodzić role żony, mamy i pisarki?
Dużo
zawdzięczam pomocy moich bliskich – męża, mamy czy teściowej,
którzy często przejmują opiekę nad dziećmi. Starszy syn chodzi
do szkoły, młodszy do przedszkola, a ja w tym czasie pracuję.
1.
Gdyby mogła się Pani zamienić w dowolnego bohatera
książkowego
to kto to by był i dlaczego?
Małgorzatę
z „Mistrza i Małgorzaty”, bo po prostu kocham tę powieść.
2.
Gdyby trafiła Pani na bezludną wyspę jakie 3 rzeczy by Pani
zabrała ze sobą?
Czytnik,
telefon i dobre wino.
3.
Czy ma Pani jakieś wspomnienie, które na samą myśl wywołuję
uśmiech bądź śmiech i może się Pani z nami nim podzielić?
Uśmiecham
się za każdym razem, kiedy pomyślę o tej chwili, kiedy tuliłam
do piersi moich nowo narodzonych synów.
Co
dla Pani jest powodem do uśmiechu w chwilach zwątpienia?
Moje
dzieci i sukcesy, do których doszłam ciężką pracą.
2. Którą
księżniczką Disneya chciałaby Pani być przez tydzień i
dlaczego?
Śpiącą
Królewną, bo w końcu mogłabym się wyspać.
3.
Gdyby na jeden dzień mogłaby Pani posiąść dowolną magiczną
moc, to co by Pani wybrała i jak by Pani chciała ją wykorzystać?
Przydałby
mi się taki proszek Fiuu, dzięki któremu Harry Potter mógł się
przemieszczać w dowolne miejsce podłączone do sieci. ;)
4.
Cytat, który opisuje Pani podejście do życia?
„Marzenia
się nie spełniają, marzenia się spełnia.”
5. Jakim kolorem
namalowałaby Pani siebie na abstrakcyjnym obrazie, na którym są
tylko plamy barw, które coś znaczą?
Czerwonym,
czyli kolorem miłości, bo dla miłości jestem gotowa na ogromne
poświęcenia.
1. Czy
imiona bohaterów książek to przypadek, czy też skrupulatnie
dobiera Pani ,,przymierza,, czy pasują do osobowości, wieku itp. a
może to są imiona do których ma Pani jakiś sentyment, kogoś
przypominają, z kimś skojarzone z przeszłości, dawnych lat,
otoczenia?
Wybieram
po prostu takie imiona, które mi się podobają. Oczywiście, ważne
jest, żeby dobrze dobrać imię do wieku postaci, czy czasów, w
których żyła, ale to jedyne kryterium, jakim się kieruję.
2.
Czy zauważa Pani, ze wokoło mamy dużo osób, którym z łatwością
przychodzi ocenianie innych, narzucanie swoich racji i czy stąd ta
książka ,, Jeszcze jeden uśmiech,, żeby pokazać, że my kobiety
powinnyśmy się wspierać mimo różnych odmiennych zdań na dany
temat, zawarła Pani przesłanie byśmy zawsze bez krytyki rozumiały
się, jednoczyły?
Uważam, że
powinniśmy szanować drugiego człowieka. Niekoniecznie tolerować
czy lubić, ale po prostu szanować. Krytyka jest bardzo potrzebna,
ale tylko wtedy, gdy jest zdrowa. Niestety, granica między krytyką
a hejtem jest cienka, i często zdarza nam się ją przekraczać…
Nie powinniśmy wchodzić z buciorami w cudze życie. Jednocześnie
nikt z nas nie jest samotną wyspą, potrzebujemy obecności innych
ludzi i o tym właśnie jest ta książka. O mądrym wsparciu, o
przyjaźni i dobru, które wraca.
Magdalena! Bardzo dziękuję, że zgodziłaś się wziąć udział w tym projekcie, a Wam za różnorodne i bardzo ciekawe pytania! Przyszedł czas na wyłonienie najciekawszego z nich :) Nagroda, czyli "Jeszcze jeden uśmiech" wędruje do
Marzena Jaroszek :) Gratuluję i czekam na maila z danymi do wysyłki!
Bardzo ciekawa rozmowa. Ja uwielbiam książki pani Magdy. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawe pytania i super odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńgratulacje
OdpowiedzUsuńInteresujące pytania. Całość wyszła bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń