Wydawnictwo Lira
Stron: 352
Do
przeczytania „Palety marzeń” skłoniła mnie Daria
z Kraina Książką
Zwana i Hania z Nie oceniam po okładkach. Czy książka z ich
polecenia się sprawdziła? Zapraszam :)
Dla
Magdy i Alka spotkanie w sądzie staje się niespodziewanym
początkiemsiedmiodniowej
przygody, obfitującej w paletę emocji i uczuć… Czy bohaterów
połączy coś więcej niż sprawa
sądowa?
Historia
Magdy i Alka z początku wydaje się mało wiarygodna, i nie, nie
chodzi o ich pierwsze spotkanie, raczej o „karę”, która zostaje
na nich nałożona. Tu fantazja i oryginalność poniosły Małgorzatę
Falkowską, ale dzięki temu powieść jest ciekawa. Dwójka osób z
dwóch zupełnie różnych światów ma przez
tydzień żyć życiem jednego z nich. Niemożliwe? A jednak! Magda i
Alek nie spodziewają się, jak wiele mogą wzajemnie wynieść
z tego dziwnego układu.
„Paleta
marzeń” wbrew pięknej i romantycznej okładce wcale nie
jest
cukierkowa, to nie romantyczne love story z fajerwerkami w tle.
Owszem znajdziemy tu miłosne uniesienia, euforię, kiełkujące
uczucie, ale pada ono na niekoniecznie podatny grunt. Magda jako
młoda mężatka stała się ofiarą przemocy domowej. Mąż, osoba,
którą kochała, z którą miała dziecko, której ufała,
zburzył jej poczucie własnej wartości. Uczynił
nieufną i zamkniętą na nowe uczucie kobietą. Alek pod pozorem
pewnego siebie i czasem wręcz aroganckiego „chłopaka z ulicy”
skrywa wrażliwe serce i poranioną duszę. Dwa przeciwieństwa, a
jednak osoby o podobnym bagażu doświadczeń, czy dadzą sobie
szansę? Małgorzata Falkowska pisała na swojej
grupie fanowskiej (KLIK
— dołączcie, serdecznie zapraszam :),
że boi się scen seksu we własnych książkach. Moim zdaniem
niepotrzebnie, bo poradziła sobie z tym zadaniem po mistrzowsku.
Zbliżenia między bohaterami
opisane są zupełnie naturalnie, subtelnie, ale z
pieprzykiem, co powoduje przyspieszone bicie serca.
Książka
podzielona jest na rozdziały zatytułowane imionami głównych
bohaterów, więc historię poznajemy z ich punku widzenia. Taki
zabieg powoduje, że powieść się uzupełnia, poznajemy każdego z
nich i to pozwala zrozumieć, dlaczego pewne sprawy toczą się w
tym, a nie innym kierunku. Magda, Alek i Pola to postaci, których
nie da się nie lubić, Pola jest małym skrzatem, który rozświetla
całą powieść. Ta rezolutna i śmiała dziewczynka skradła moje
serce od chwili kiedy wzięłam książkę w ręce. Tak
jak zaznaczyłam, „Paleta marzeń” nie jest powieścią
cukierkową, więc
oprócz tych fajnych i pozytywnych bohaterów, mamy ich zupełne
przeciwieństwa. I to nie tylko były maż Magdy, który stał się
dla niej tyranem, ale również osoba, w której Magda powinna mieć
bezwarunkowe oparcie, ktoś najbliższy, a przynajmniej tak każdemu
ta osoba się kojarzy.
Jednego
nie mogę pominąć, tego, co p. Małgorzata
zrobiła pod koniec. To jak poprowadziła wątek Magdy,
sprawiło, że
miałam ochotę ją udusić, serio i myślę, że będziecie mieli
podobne odczucia. W ostateczności nic jej nie zrobię, bo kto
napisze kontynuację, ale powiem Wam, że końcówka wzbudza wiele
skrajnych emocji.
Lekki
język i styl, krótkie rozdziały i bardzo dobrze poprowadzona
fabuła sprawiają, że przez książkę się po prostu płynie.
Idealnie sprawdzi się na lato.
Książkę
można wygrać na moim profilu facebookowym, wystarczy się zgłosić
– zapraszam :)
Byłam przekonana, że w środku znajdziemy cukierkową historię miłosną, cieszę się jednak, że tak nie jest! Ostatnio wszędzie widzę tę książkę, jak tylko trochę o niej ucichnie, z chęcią ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńNie ocenia się książki po okładce - tu idealnie to pasuje. Krótkie rozdziały, to lubię, bo jakoś szybciej mi to idzie :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę przeczytać!
OdpowiedzUsuńJestem na Tak!:)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już zamówiłam więc czekam z niecierpliwością na nią. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzasem i takie cukierkowate historie są potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja :) bardzo chętnie poznam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKinga
Kuszą mnie książki tej autorki i po tę również chętnie sięgnę. Jestem ciekawa tego zakończenia. :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że tak dobrze wypowiadasz się o tej książce - mam ją na półce i wkrótce będę czytać <3
OdpowiedzUsuńOkładka sugeruje słodziutkie love story, fajnie, że jednak jej treść jest zupełnie inna. Być może sięgnę po tę książkę jak znajdę trochę wolnego czasu na urlopie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale książka zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada. Tytuł zapisany na letnie wojaże.
OdpowiedzUsuńCzytałam do tej pory jedną książkę autorki i bardzo mi się podobała dlatego też chętnie sięgnę i po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż sama ją przeczytam :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Bardzo chcę przeczytać, choć nie czytała jeszcze nic autorki, ale zapowiada się świetnie:) Chyba skorzystam z empikowej promocji;)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/