Obserwatorzy

Izabela M. Krasińska PREMIERA "W obłokach marzeń" oraz dwie wcześniejsze części trylogii :)


Wydawnictwo Czwarta Strona
Stron: 302
Moja ocena: 4-/6

Marta po dwóch latach bycia „tą drugą” uświadamia sobie, że jej kochanek nigdy nie zostawi dla niej swojej żony, a więc nie stworzą szczęśliwej rodziny, o której trzydziestolatka marzy. Nieszczęśliwy wypadek sprawia, że w życie Marty wkracza przystojny strażak, Piotr. Czy kobieta da sobie szansę na szczęście?

Pod skrzydłami miłości” to powieść typowo kobieca, autorka operuje lekkim stylem, swobodnym językiem, co sprawia, że czyta się szybko i z przyjemnością. Przedstawiona historia może nie jest niczym odkrywczym, ponieważ wątek romansu z żonatym mężczyzną, który nie może zakończyć się ślubem z kochanką, jest dość często wykorzystywany. Ale nie uważam tego za minus, ponieważ stanowi dobry początek zmiany nastawienia głównej bohaterki do swojego życia. Marta i Piotr poznają się w dość niecodziennych okolicznościach - w szpitalu po wypadku, z którego kobietę uratował przystojny strażak. I ten zabieg, również uważam za ciekawy, bo każda z nas chciałby mieć u boku prawdziwego bohatera, a Piotr niewątpliwie taki właśnie jest. Dalszego ciągu tej historii łatwo się domyśleć, co również nie jest złe jeżeli od razu nastawiamy się na romans z obyczajową nutą, bo do takiej kategorii tę powieść powinno się zaliczyć. Przeszkadzaly mi trochę powtórzenia, głównie dotyczą one przemyśleń Marty na temat jej życia.

Kilka zdań o postaciach: Marta mocno mnie irytowała, to dorosła kobieta, a zachowuje się jak dwunastolatka, czego nie omieszkała jej wypomnieć nie raz i nie dwa najlepsza przyjaciółka, Magda. Niestety nie polubiłam się z główną bohaterką i bardziej od niej do gustu przypadła mi waśnie Magda. Sama jestem kilka lat po 30 urodzinach, więc mniej więcej rozumiem czego mogłaby od życia oczekiwać kobieta w moim wieku. Teoretycznie główna bohaterka chce stabilizacji, rodziny jednak droga, którą wybiera do realizacji tego celu, czyli rozbicie innej rodziny wydaje mi się cokolwiek dziwna. Pewnie dlatego między nami nie zaiskrzyło. Natomiast za Piotra mogłabym wyjść za mąż nawet dzisiaj, bo to prawdziwy mężczyzna. W życiu już swoje przeszedł, ma odpowiedzialną, choć niebezpieczną pracę, do tego jest inteligentny, przystojny z poczuciem humoru – czegóż chcieć więcej?

Pod skrzydłami miłości” to lekka lektura na popołudnie, którą mogę Wam polecić. Jest to debiut i trochę to w książce widać, ale wzbudziła we mnie wiele pozytywnych emocji, nawet momentami się wzruszyłam, więc nuda Wam nie grozi.

Wydawinctwo Czwarta Strona
Stron: 424
Moja ocena: 4/6

Za głosem serca” to kontynuacja powieści „Pod skrzydłami miłości”. Tak się złożyło, że czytałam jedną po drugiej, więc dobrze orientowałam się w sytuacji, jednak jeżeli ktoś czytał I część dużo wcześniej, to i tak nie będzie miał problemu, żeby wczuć się w sytuację.

Marta i Piotr są małżeństwem prawie idealnym, jednak wraz z pojawieniem się dzieci w ich związek wkrada się rutyna, brakuje spontaniczności i iskry. Do jednostki Piotra zostaje przyjęty nowy strażak, rudowłosa Sylwia, która od początku daje Piotrowi wyraźne sygnały, że nie jest jej obojętny. Czy miłość do żony okaże się na tyle silna, by mężczyzna oparł się uwodzicielskiej koleżance?


Za głosem serca” jest dużo lepsza od swojej poprzedniczki, widać pracę nad warsztatem za co już na starcie daję dużego plusa. Mój stosunek do Marty niestety nie uległ zmianie, nadal jej nie polubiłam, choć w pewnych sytuacjach potrafię ją zrozumieć. Wiadomo, że o związek trzeba dbać, niestety w codziennej bieganinie ciężko jest znaleźć choć chwilę czasu na bycie sam na sam, a dwójka dzieci, które dopiero co odnajdują się w nowej rzeczywistości, również w tym nie pomaga. Piotr jest zmęczony pracą, Marta zmęczona obowiązkami domowymi, sfrustrowana, ponieważ jej życie ogranicza się do roli „kury domowej”. Kiedy dowiaduje się o nowej pracownicy jednostki PSP, staje się zazdrosna. Sylwia jest młoda, ambitna i nie ukrywa, że Piotr ją pociąga. W przeciwieństwie do Marty i Piotra nie ma nic do stracenia. Podoba mi się to jak autorka poprowadziła ten wątek, jest on dość mocno rozbudowany, jednak książka nie została przez niego zdominowana. „Za głosem serca” jest bardziej emocjonalna, tu naprawdę wiele się dzieje. Samo podejrzenie zdrady wywołuje w Marcie huśtawkę nastrojów, którą chyba nawet świętemu ciężko byłoby znieść. Konsekwencji ciągłych podejrzeń i awantur nie sposób sobie nie wyobrazić. Bohaterowie jednak mają w życiu wiele szczęścia, bo otaczają ich naprawdę oddani przyjaciele, Magda i Wojtek nie tylko pogłaszczą po głowie, ale dadzą też przysłowiowego kopa w tyłek, postawią do pionu. Kiedy myślała, że dalej już będzie tylko łatwiej, autorka zgrała mi na nosie. Takiego obrotu spraw zupełne się nie spodziewałam, a przedstawione wypadki wycisnęły mi z oczu łzy. Zakończenie jest również zaskakujące, bo w końcu ile człowiek może w życiu przejść? Ile może znieść? I z tymi pytaniami Was zostawię, bo tylko czytając „Za głosem serca” będziecie mogli sobie na nie odpowiedzieć.


Wydawnictwo Czwarta Strona
Stron: 415
Moja ocena: 5/6

Piotrowi po raz kolejny udaje się oszukać śmierć, jednak skutki wypadku, któremu uległ są tak poważne, że strażak nie może wrócić do czynnej służby. Rodzice Marty proponują im sfinansowanie budowy domku jednorodzinnego, który od zawsze był marzeniem Marty. Piotra pochłania praca na budowie i skutecznie odwraca jego myśli o powrocie do pracy, ale już tylko za biurko. Wkrótce Majewscy wprowadzaja się do małej miejscowości Zarzewie. Z daleka od zgiełku miasta, w otoczeniu pięknej zieleni lasu, małżeństwo wreszcie może zapomnieć o wcześniejszych złych doświadczeniach. Znowu odetchnąć pełną piersią. Jednak czy w tym raju na ziemi nie rozgrywa się piekło? Czy własnemu przeczuciu można zaufać?

Ostatnia z trylogii według mnie jest najlepszą częścią jaką autorka napisała. Już druga odsłona była dobra, jednak o tej zdecydowanie mogę powiedzieć fantastyczna. O głównych postaciach wiemy już sporo z poprzednich dwóch książek, ale mamy dwójkę nowych – sąsiadów, którzy pozornie są szczęśliwym małżeństwem z dwójką bliźniąt. Pozornie nie znalazło się w mojej recenzji przypadkiem. O Darii i Pawle, bo o nich mowa, możemy się wiele dowiedzieć, nie są oni tylko płaskimi bohaterami bez przeszłości. Ze strony na stronę coraz lepiej ich poznajemy, a tym samym zagłębiamy w piekło, które rozgrywa się za ich drzwiami. W „Obłokach marzeń” Izabela Krasińska poruszyła temat przemocy domowej, fizycznemu i psychicznemu znęcaniu się nad drugą osobą. Ten trudny wątek jest nakreślony bardzo plastycznie, emocje buzują kiedy o wszystkim czytamy. Sama niejednokrotnie miałam ochotę zrobić Pawłowi to co on robi żonie, zmyć z jego twarzy ten uśmieszek, którym wszystkich czaruje, a potem wsadzić do więzienia na całe lata. To potwór w skórze szarmanckiego mężczyzny. Martę oczarowuje właściwie z miejsca, na szczęście Piotr zauważa, że coś jest nie tak. Zastanawiam się ile ja takich par mijam na ulicy, ile kobiet przeżywa to co Daria i nie ma nikogo kto po pierwsze w ogóle by jej uwierzył, bo żeby pomóc najpierw trzeba zobaczyć to co kryje się pod maską oprawcy. Autorka pokazała również jak silna jest miłość rodzicielska. Jak wiele jest w stanie poświęcić rodzic dla dobra własnego dziecka. I nie chodzi mi tylko o ukrywanie siniaków czy zaciskanie zębów, żeby nie obudzić dzieci, żeby nie widziały, nie były świadkami. Jednak więcej Wam nie zdradzę, ponieważ chciałabym żebyście sami sięgnęli po książkę.

Izabela Krasińska stworzyła trylogię z całą gamą emocji i zdarzeń istotnych dla kobiet. Miłość jak z bajki, trudności w związku, macierzyństwo, to wszystko bezpośrednio dotyczy nas kobiet. W wielu sytuacjach przedstawionych w książkach znajdziecie odzwierciedlenie swoich problemów czy rozterek. Autorka nie daje rozwiązań jednak skłania do przemyśleń, do zastanowienia się czego w życiu naprawdę potrzebujemy, co jest ważne, a co tylko pozornie takim się wydaje. Czy czasem nie warto po prostu odpuścić, bo życie jest jedno i tylko od nas samych zależy jak przez nie przejdziemy :)

Za egzemplarze recenzyjne dziękuję 



Komentarze

  1. Może w wolnej chwili zdecyduje się na lekturę tych książek :) świetne recenzje, kawał dobrej roboty! ;*

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Do ostatniej chwili wahałam się czy powinnam je publikować w ciągu, ale jedna nawiązuje do drugiej więc chyba wyszło dobrze :)

      Usuń
  2. Mam w planach tę trylogię.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarzę okładkę pierwszej książki, jednak nie jest to mój gatunek. Najprawdopodobniej mnie nie zainteresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust, więc rozumiem :) Jedna gdybyś kiedyś przypadkiem... to może zaryzykuj? ;)

      Usuń
    2. W tym przypadku ryzykując nic nie stracę :)

      Usuń
    3. Dokładnie :) Na pewno na moim fp będzie konkurs ale raczej tylko z ostatnią częścią, chyba że mi wydawca zrobi niespodziankę i dośle drugi komplet, ale czy będę miała tyle szczęścia? ;)

      Usuń
    4. Konkurs to ciekawa i fajna sprawa ale ja podziękuję (mam nadzieję, że nie masz mi za złe). Dam szansę tym, którzy są bardziej zainteresowani powieścią :)

      Usuń
    5. Nie no pewnie, że nie :)

      Usuń
  4. Nie czytałam, ale na razie wiele innych czeka w kolejce, więc chyba tak zostanie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak stosy rosną, a doba wciąz ma tyle samo godzin ;)

      Usuń
  5. Brzmi bardzo interesujaco! Lubie taka "babska" lekture! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie nie lubię kobiet po 30 ktore zachowują się jak nastolatki. Też na pewno bohaterka by mnie irytowała, więc nawet nie spojrzę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja od samego początku polubiłam Martę i poniekąd rozumiałam jej zagubienie. Najważniejsze, że poszła po rozum do głowy ;) Ogólnie całą serię oceniam bardzo wysoko, gdyż z pewnych powodów jest i szczególnie bliska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie poszła po rozum do głowy i dojrzała :)

      Usuń
  8. Anonimowy10/5/18

    Zapowiada się nawet ciekawie ^^ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie są ciekawe, ale trzecia najlepsza! :)

      Usuń
  9. Ojojojoj kompletnie nie moja bajka.
    Nie lubię tego typu ksiązek, więc podziękuję :D
    Ale zostanę tu z Toba na dłużej :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie różnie jest, bardzo lubię thrillery, kryminały, ksiązki z II wojną światową w tle ale od czasu do czasu sięgam również po inne :)

      Usuń
  10. Niestety totalnie nie mój klimat.
    Obserwuję i pozdrawiam, Alice :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam na półce jedynie ostatnią pozycję i zdecydowanie muszę uzupełnić tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niedawno otrzymałam tę serię od wydawnictwa i jak nie byłam przekonana, że warto to przeczytać, tak teraz po Twojej recenzji postanowiłam dać jej szansę :) Świetnie piszesz :)

    Pozdrawiam! goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Z obfitych w strony do przeczytania i z fajną historią książek polecam moją ulubioną. "Siedem sióstr" Lucindy Riley. Imponujący zestaw historii i opisów relacji i pomiędzy bohaterkami a rodziną. I co najważniejsze intrygi, która kryje sie za głównym wątkiem. Bardzo polecam ten zbiór siedmiu książek. Podobno ma wyjść ósma 'kończąca' ale autorka niedawno zmarła. Chociaż przy tak dużych i popularnych projektach takie przykre sytuacje są brane pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.