Obserwatorzy

"Legenda o samobójstwie" David Vann


Wydawnictwo Pauza
Stron: 256
Moja ocena: 5/6

Sięgając po książkę, nie zawsze wiemy, czego się spodziewać. Naturalnie możemy przeczytać opis na okładce i zapoznać się z zarysem fabuły, ale wtedy w głowie zostają obce słowa, mieszają się odczucia i czasami sami nie potrafimy powiedzieć, co w tym wszystkim jest nasze, a co zasugerowane. Zapraszam Was w pół-fikcyjną podróż do świata skomplikowanych relacji rodzinnych, trudnych wyborów i ich konsekwencji, a także namiętności i miłości, która nie zawsze znajduje szczęśliwy finał :)

Kiedy ojciec proponuje 13-letniemu Royowi spędzenie roku na odludnej wyspie Sukkwan na Alasce, chłopiec waha się. Po rozmowie z matką podejmuje decyzję o wyjeździe. Nie wszystko jednak układa się tak, jak się spodziewali. Alaska nie jest przyjaznym miejscem, które czeka, aby się w nim osiedlić. Ojca i syna czeka nie tylko walka z niebezpiecznymi zwierzętami czy kapryśną pogodą, ale również z frustracją, samotnością i własnymi myślami, które w tak cichym i surowym klimacie są jak dudniący huragan.

Legenda o samobójstwie” jest zbiorem sześciu opowiadań, w których dominuje narracja pierwszoosobowa poprowadzona z perspektywy Roya, czyli alter ego pisarza. Jedynie Wyspa Sukkwan, która jest najdłuższym z nich i tworzy jakby osobną minipowieść, posiada narrację trzecioosobową. Opisane wydarzenia są inspirowane prawdziwymi doświadczeniami autora. Podobnie jak Jim – ojciec Roya, jego własny popełnił samobójstwo, także wyprawa na Alaskę była prawdziwym zdarzeniem, choć autor nigdy tam z ojcem nie dotarł, odmówił udziału w eskapadzie, która zakończyła się samobójczym strzałem. Co do pozostałych wątków możemy się tylko domyślać, co jest faktem, a co fikcją. W minipowieści „Wyspa Sukkwan” autor pokazuje hipotetyczną wersję wydarzeń, gdyby podróż z ojcem faktycznie doszła do skutku. Ten spędzony razem rok miał być próbą poukładania relacji na linii ojciec-syn, jednak zakończyła się tragedią.

Legenda o samobójstwie” jest próbą rozliczenia się autora z traumą, jaką wywołało przedwczesne sieroctwo, próbą zrozumienia dramatu, który stał się udziałem jego rodziny. Ojciec, który powinien być dla syna przykładem, powoli pogrąża się w samounicestwieniu, rozbija rodzinę, wpada w kolejne nieudane związki, by na końcu nie widząc dla siebie ratunku, wybrać śmierć. Powieść rozprawia się także z obrazem mężczyzny jako tej silnej jednostki. Jim to słaby człowiek, często popadający w skrajne emocje, szlochający i tęskniący za kobietą. Tutaj to kobieta jest tą silną, tą która świetnie radzi sobie po rozstaniu a jak mówi autor: „Mężczyzna jest tylko dodatkiem do kobiety. Kobieta stanowi całość i nie potrzebuje mężczyzny”. David Vann jednak nie popada w zbędny dramatyzm, emocje są stopniowane i bez problemu wczujemy się w relacje między poszczególnymi członkami rodziny.

Klimat powieści jest mocno depresyjny, na co może wskazywać już sam tytuł. W moim przypadku nie była to powieść, którą można szybko przeczytać. Duży ładunek emocjonalny, przemyślenia towarzyszące lekturze – to sprawiało, że nie raz odkładałam książkę i wracałam do niej, przegryzając stopniowo fabułę.

Mimo, że historia nie jest długa, zapewnia nam prawdziwą huśtawkę emocjonalną i nie pozostawia obojętnym. To specyficznie ukazany portret psychologiczny człowieka.

Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Pauza.





Komentarze

  1. Myślę ,że jest to książka idealna dla mnie. Koniecznie muszę poświęcić jej więcej uwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się jej przeczytać na raz, a uwagę absorbuje w 100%. Krótka ale bardzo treściwa.

      Usuń
  2. Chyba jednak to nie moje klimaty.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko czytam opowiadania, ale może na te się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć jest podzielona to łączy się w całość, bo spaja ją Roy. To jest naprawdę specyficzna książka. Trzeba ją poczuć na własnej skórze.

      Usuń
  4. Tytuł książki jest niezwykle intrygujący. Nigdy jednak nie sprawdzałam, o czym to. Fabularnie wydaje się równie ciekawe. Mam nadzieję, że dane mi będzie wkrótce zapoznać się z tą lekturą.

    Królowa Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do zapoznania się :) Nie jest to lekka lekturana popołudnie ale warto po nią sięgnąć.

      Usuń
  5. Jak znajdę więcej czasu, to sięgnę po tę książkę. Jak widać, nie jest to lektura, którą można przeczytać pobieżnie.

    Pozdrawiam,
    ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie jest. I lepiej wybrać jakiś ładny dzień, coby nie przygniotła za bardzo. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. ciekawa propozycja książkowa :) Nie wiem może się skuszę..

    Pozdrawiam serdecznie,
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, choć nie jest to lekka i łatwa lektura :)

      Usuń
  7. O po tę książkę już bym mogła sięgnąć...Lubię takie "babranie się" w naszej ludzkiej zmiennej naturze

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Temat trudny, ale bardzo mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zainteresowałam :)

      Usuń
  9. Fabuła wydaje się naprawdę nietypowa, może kiedyś się na nią skuszę, chociaż klimatem chyba bardziej pasować będzie na jesień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest nietypowa i trochęmroczna jak ludzka dusza ale uważam, że warto po nią sięgnąć.

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.