Nikola
KwiatusiaProszę sobie
wyobrazić, że zgłasza się do Pana człowiek z ekipy telewizyjnej
i pyta, czy zgodziłby się Pan, aby powstał film na podstawie Pana
biografii.
Jeśli tak, to proszę wskazać, który aktor miałby
zagrać Pana? :)
ML: Film na podstawie mojej biografii? Ależ
to musiałaby być nuda! [śmiech] Ale jest jeden aktor, do którego
w pewnym momencie dużo osób mnie porównywało ze względu na
fizyczne podobieństwa. Daniel Brühl, ten od „Alienisty” – ale
nie wiem, czy miałby czas mnie zagrać [śmiech].
Emilia
Walczak
W książkach tworzy pan
wyraziste portrety mężczyzn czy kiedyś napisze pan książkę o
kobietach?
ML: Ale ja chyba tworzę wyraziste portrety
kobiet w książkach?
W „Chirurgu” pojawia się na
przykład porucznik Madej o pseudonimie „Zbój” – to bardzo
silna kobieta. Ale może chodzi w tym pytaniu, czy stworzę kiedyś
powieść, w której jest tylko jedną główną bohaterką jest
kobieta. Odpowiem szczerze: chciałbym. Może się uda. A może –
bo to jednak trudna robota, wczuwać się mężczyźnie w postać
kobiety.
Piotrek
Sylwia
Czy autor kryminałów
boi się czasem, że to co zdarza się ofiarom w jego powieściach,
może przytrafić się jemu samemu?
ML: Gdy jest ciemno, cicho, bezludnie –
to tak.
Prawdę mówiąc, tak naprawdę to boję
się chorób, utraty zmysłów itd.…
Marlena
Majcher
Gdyby mógł Pan zmienić
w swoim życiu jedną decyzję, to co by to było?
ML: Gdy byłem młodszy,
często zabawiałem się w tę grę. Gdybym mógł cofnąć, z
jakich decyzji, posunięć wycofałbym się?
Dzisiaj tego nie robię.
Było, co było, trzeba
się z tym pogodzić, bez tego nie byłbym tym, kim jestem…
Kamila
Jałmużna
Czy istnieje "coś"
co mogłoby sprawić, że zrezygnowałby pan z pisania?
ML: Być może – ale ja jeszcze nie wiem,
co to jest…
Dopuszczam myśl, że przestanę pisać.
Natomiast nie wydaje mi się realne,
żeby wyciszył w sobie potrzebę słuchania i opowiadania historii.
Patrycja
B-ska
Agata Christie
powiedziała, że "pomysły na powieści kryminalne znajduję
zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi się we
mnie myśl o zabójstwie".
A jak jest u Pana? W jakich
okolicznościach rodzą się pomysły na powieść? Może przychodzi
to Panu tak zwyczajnie, a może był jakiś szczególnie dziwny czy
śmieszny moment, w którym fabuła sama przyszła na myśl?
ML: Tak jak powtarzałem to wielokrotnie –
moją inspiracją jest opowieści policjantów. Kiedy ich słucham,
kiedy odsłuchuję nagrania, kiedy przerzucam to na plik wordowski,
wtedy próbuję po swojego „obrobić” ich historii.
Najdziwniejszy moment?
Może najsugestywniejszy? Sny. Od paru
lat mam bardzo obrazowe, wciągające, poruszające sny – wtedy
pojawiają się pomysły na mroczne historii.
Kto czytał moje książki, ten wie, że
dużo tam jest strasznych snów…
Karolina
Osewska
Nigdy nie wiem o co
zapytać, ale jako miłośniczka filmów i seriali wszelakich chętnie
podpytuję innych o ich ulubione filmy i seriale, stąd moje pytanie:
Jaki film/serial jest Pana ulubionym i dlaczego akurat właśnie ten?
Pozdrawiam.
ML: Ulubiony serial?
To arcytrudne pytanie!
Chyba nie jestem w stanie wymienić
jednego tytułu…
Tyle tego jest…
Ale jeśli przystawia mi Pani lufę do
skroni i każe dać odpowiedź – odpowiadam, że jednak „Gra
tron” mimo swoich mankamentów (patrz: owiana złą sławą
końcówka).
Za co? Za to, że udało się twórcom
wciągnąć do tego wspaniale zaprojektowanego świata i w efekcie
stworzyć jakiś dodatkowy wymiar rzeczywistości. Postaci tam
występujące zapadły mi trwale w pamięć. Wracam niekiedy do nich,
jak się wraca myślą do prawdziwych ludzi…Jon Snow, Danaerys, Ned
Stark, Tyrion, Sanda, Arya… Tęsknię za nimi wszystkimi.
Karolina
Ludmiła Mazur
Czy myślał pan
o ekranizacji "Chirurga" w dobie zainteresowania widzów
serialami medycznymi, pseudomedycznymi i kryminalnymi?
ML: To nie ode mnie zależy – ale
oczywiście, że chciałbym.
Zawsze kiedy piszę, staram się robić
filmowo. Już parę osób mi pisało do mnie, że ta fabuła powinna
zostać zekranizowana.
Kinga
Grabowska
Wstaje Pan rano z
łóżka i okazuje się, że wcielił się Pan w swojego bohatera
komisarza Harrego. Nie ma Pan wyjścia i musi doprowadzić prowadzone
przez niego śledztwo do końca. Którą sprawę by Pan wybrał i
dlaczego akurat właśnie tą?
ML: Świetne pytanie!
Ostatnio nagrałem
podcast „Zaginięcie Beatki Radke”. Po jego emisji odezwała się
do mnie słuchaczka, które przedstawiła tę historię z innej
perspektywy… No i muszę przyznać, że… poczułem dojmujące
pragnienie powrotu do śledztwa w sprawie Beatki.
Myślę, że prędzej czy
później Harry zostanie do niego oddelegowany, a ja wraz nim
[śmiech].
Zdradzi nam Pan co sprawia Panu
największą trudność w czasie pisania książki?
ML: Chyba nie chcę zdradzać swoich
słabości [śmiech]
Największą trudność mam ze
znalezieniem czasu, który mógłbym przeznaczyć na twórczą
robotę. Ciągle odrywają mniej od niej inne obowiązki. To bardzo
frustrujące.
Roksana
Wieprzycka
Gdyby
mógł Pan opisać książkę "Chirurg" za pomocą muzyki
to jakie byłyby to utwory lub jakie gatunki muzyczne? [pytanie nagrodzone egzemplarzem Chirurga]
ML: Świetne pytanie,
dziękuję.
Na pewno trzeba
by użyć dźwięków Badalamentiego – z „Twin Peaks”. Dalej:
charakterystyczny i kultowy już temat ze „Szczęk” (kiedy rekiny
się zbliżają), czyli John Williams się kłania. Co jeszcze?
Myślę, że
piosenki, które pojawiają się w powieści, stanowią odpowiedź.
Wymienię dwa
kawałki.
„Amada
mi amore mio” – pisząc „Chirurga”, odkryłem dla siebie El
Passadora, wąsacza o ciekawym głosie. Kapitalny piosenkarz [śmiech]
Świetnie pasował mi do sceny w knajpie.
Sugestywnie też
buduje klimat piosenka „Formacji Nieżywych Schabuff” o
wdzięcznym tytule: „
Najgłupsza
piosenka świata (Kibel)”. Kojarzy Pani?
„Kibel,
kibel, kibel – roznosi zarazki”. Piosenka świetnie oddająca
klimat panujący w PRL-u w latach 80.
Jakimi wartościami kierujesz się w
życiu?
Jak wygląda Twoje otoczenie podczas
pisania? Jesteś osobą zdyscyplinowaną, która ma wszystko
poukładane i realizuje wszystko według z góry określonego planu,
czy raczej chaos to Twoje drugie imię, a spontan to brat bliźniak?
ML: W tej chwili nie mam sprecyzowanych
planów wydawniczych. Pracuję nad kolejnymi podcastami – chciałbym
„Opowieści starego szkieła” zamienić w książkę bogato
ilustrowaną.
Jakimi wartościami
kieruję się w życiu? Trudne pytanie. W prowizorycznej odpowiedzi
postawiłbym akcent na ciekawość. Staram się pielęgnować w sobie
ciekawość świata i jednocześnie usiłuję wytępić w sobie
potrzebę oceniania innych.
I trzecie pytanie: jestem osobą w
miarę zorganizowaną [śmiech]. Tak chyba należałoby to ująć
[śmiech].
Ignatów
Ania
Gdybyś mógł stworzyć
grę planszową o tematyce kryminalnej, to jaką sprawę byś
przedstawił? :D:D
ML: A wiesz, że chciałbym, żeby ktoś
pomógł mi zrobić grę planszową związaną z moim kryminalnym
uniwersum?
Myślę, że to byłby to miks różnych
sprawa.
Chodziłoby bardziej o klimat niż
fabułę.
Monika
Pyrgiel
Czy Twoja małżonka,
Michale, czyta Twoje książki? Czy jednak gustuje w innych
gatunkach? :)
ML: Rzadko, szczerze mówiąc. Moja
małżonka lubi inny rodzaju historii, spokojny, wesoły. Taki, który
ją skutecznie odstresowuje po ciężkiej pracy.
ML: Moja główną inspiracją jest
opowieści policjantów.
ML: Napisać scenariusz serialu, który
podbije rynek [śmiech].
Czego pan słuchał (muzyka) w
dzieciństwie?
ML: Rocka, punku, heavy metalu.
Pana ulubiona książka?ML: „Druciarz,
krawiec, żołnierz, szpieg” autorstwa Johna le Carré.
Co pan sądzi o twórczości
Stephena Kinga?
ML: Cenię, lubię, choć czasami troszkę się
nudzę w czasie lektury.
Uwielbiam „Smętarz dla zwierzaków”.
A tak w ogóle to jest pod wrażeniem
jego sukcesu sprzedażowego. W dzieciństwie czytałem mnóstwo
horrorów, ale ostał się na szczycie tylko King. Niesamowite.
Czym pan się jeszcze
interesuje?
ML: Czym się interesuję? [śmiech]
I jak odpowiedź na takie pytanie?
Powiem tak: interesują mnie ludzkie
losy; to, co ludziom się przytrafia. Jednym słowem interesuję się
prawdziwymi historiami.
Lucy
Zawrin
Co sprawiło, że zajął
się Pan tematyką kryminalną??
ML: Zapoznanie się z
historią Edmunda Kolanowskiego i zakolegowanie się z oficerami,
którzy pracowali przy jego sprawie.
Myślę, że od tego to
wszystko się zaczęło.
ML: Te, które dostałem od
Grandy, w reniferki [śmiech]. Bardzo je lubię!
Eluta
Re
Do Collegium Novum to się
chodziło kiedyś dziewczyny podrywać. Gdzie udawał się
Kolanowski? Czasy Pigalaka czy wcześniejsze? ?
ML: Z dokumentacji wynika, że Kolanowski
udawał się nad Rusałkę i tam napadał na kobiety.
ML: Tak jak już wcześniej mówiłem:
poznanie inspektora Jerzego Jakubowskiego, który opowiedział mi
straszliwą i zarazem prawdziwą historię Edmunda Kolanowskiego.
Iwona
Krawczyk
Gdyby możliwe było
osobiście spotkać pierwowzór „Chirurga”, jakie zadałby mu Pan
pytania? A może nie miałby Pan ochoty na rozmowę oko w oko?
Pozdrawiam serdecznie
ML: Szczerze mówiąc,
chciałbym mężczyznę, który… Nie mogę chyba dokończyć, żeby
nie zaspojlerować. Gdyby Pani przeczyta książkę, zrozumie chyba,
kogo mam na myśli.
ML: Wspomnienia starych policjantów,
szpiegów, polityków.
ML: Nie miałem przyjemności poznać.
Oksana
Skocz
Witam!
Znalazłam
ciekawe inf, że jest pan uzależniony od amerykańskich seriali. I z
racji tego stąd moje pytanie: „Który z amerykańskich seriali
zajmuje najbardziej szczególne miejsce w sercu czyli number
one”?
Pozdrawiam Serdecznie!❤️
ML: Już na to pytanie odpowiedziałem w
pewnym stopniu, ale korzystając z okazji dopowiem, że moja przygoda
z „nowoczesnym” serialem zaczęła się od kapitalnego thrillera
prawniczego pt. „Układy” z Glenn Close w roli głównej.
…Chociaż jak tak myślę o serialu,
który zajmuje w moim serce miejsce szczególne, to odczuwam potrzebę
wskazania „Zmienników Barei. Uwielbiałem ten serial. Do dzisiaj
lubię sobie zerknąć do jakiejś sceny na YT.
ML: Hm…
Może latać jak Batman? [śmiech]
Sylwester
Włodarczyk
Pana zainteresowania
naukowe skupiają się na technikach przyciągania uwagi odbiorcy a
także jest Pan uznanym autorytetem w dziedzinie storytellingu
dlatego moje pytanie jest następujące: Jak te zawodowe
doświadczenia wykorzystuje Pan podczas swojej "działalności "
literackiej?
ML: Dziękuję za dobre słowo.
No cóż, po prostu próbuję teorię
przetestować na polu walki (o uwagę odbiorców).
Można by o tym cykl wykładów
poprowadzić.
Staram się pisać tak, żeby każdy
element narracji pracował na rzecz wytworzenia w miarę konkretnych
efektów, czyli reakcji, emocji.
Dbam o stałe wytwarzanie napięcia.
Zależy mi też na tym, aby
czytelniczki i czytelniczki mieli wrażenie, że prowadząc narrację,
pracuję kamerą. Wzorem tu jest choćby Poe czy jeszcze bardziej
Dickens.
To tak w wielkim skrócie.
ML: Nie będę wymyślał – róża.
Piękna, smukła, klasyczna, z kolcami.
Agnieszka
Bigos
Do zjedzenia jakiej
potrawy był pan zmuszany w dzieciństwie?? Czy niechęć została,a
może potrawa zmieniła się w ulubioną?
ML: Do krupnika, brrr.
Do dzisiaj go nie jem i nigdy nie zjem.
Najgorsza zupa w moim życiu. Ohyda po prostu. W ogóle w moim
dzieciństwie bardzo często natrafiałem na wstrętne dania.
Choć od tranu ustrzegł mnie los –
tyle dobrego…
Magda Brzeska Czy kiedykolwiek utożsamiał się Pan z głównym bohaterem którejś z Pana książek?
ML: W moim książkach zawsze jest wielu głównych bohaterów, lubię jako narrator pracować z grupą postaci - to jest bliższe prawdy. Co więcej, często ci źli bohaterowie, tzw. antagoniści, przejmują pałeczkę i prowadzą nas przez fabułę. Do czego zmierzam? Do sugestii, że mam się z kimś utożsamiać [śmiech]. A poważniej mówiąc, identyfikuje się z pojedynczymi cechami poszczególnych bohaterów. Harry na przykład często pije kawę i czyta gazetki - tak jak ja i tylko ja to częściej robię [śmiech].
A całkowicie poważnie i troszkę zmieniając sens pytania, powiedziałbym, że w postaci przestępców są tak skonstruowane w tych moich powieściach, żeby czytelnicy czuli czasami, że są one metaforami ludzi, których pokonał los, nałogi, własne demony itd.
ML: Sushi podawane w Art. Sushi w Starym
Browarze. Bajka. Po prostu coś niesamowitego!
ML: Na szczęście nie dane było mi to
sprawdzić.
Aneta
Garbas
Czy chciałby pan się
spotkać twarzą w twarz, z którymś z seryjnych morderców? Kto to
by był i dlaczego on?
ML: Z seryjnym chyba nie chciałbym się
spotkać.
Chciałbym porozmawiać z
ludźmi, którzy czynią zło, a z racji zawodu są predestynowani tdobra. Fascynuje mnie to, czy oni czują, że robią źle; czy mają
wyrzuty sumienia, jak sobie radzą ze świadomością, że robią
źle.
Kogo mam na myśli?
Księży, policjantów,
lekarzy, nauczycieli.
Ale oczywiście chętnie
spotkałbym się z Edmundem Kolanowskim czy Kazimierzem Polusem i
pogadał z nimi o ich dzieciństwie.
Kasia
Sęk
Czy gdyby był Pan rośliną,
to powiedziałby Pan, że kwitnie czy się ukorzenia - odwołując
się do aktualnej pozycji w książkowym świecie?
ML: To chyba najbardziej oryginalne i
najtrudniejsze pytanie [śmiech]
Może bardziej ukorzeniam się?
Czyli tworzę kolejne korzenie swoich
narracyjnych sadzonek [śmiech]
Dziękuję za tak liczny udział! Autor miał dużo pisania, ale myślę, że jest przyzwyczajony do stukania w klawiaturę. 😉 Zwycięzcę,
Roksana Wieprzycka proszę o kontakt mailowy.
Bardzo ciekawa i wyczerpująca rozmowa. 😊
OdpowiedzUsuńSuper wywiad. Już niebawem będę czytać książkę autora.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk