Obserwatorzy

Podróż Cilki. Heather Morris.

Wydawnictwo Marginesy
Stron: 400
Data wydania: 15.01.2020 r.

Kiedy w styczniu 1945 roku, po trwającym blisko trzy lata pobycie w Auschwitz, dziewiętnastoletnia Cilka Klein zobaczyła żołnierzy Armii Czerwonej, podobnie jak garstka innych ocalałych więźniów miała nadzieję na koniec koszmaru. Niestety – została skarżona przez komunistyczne władze o kolaborację i skazana na piętnaście lat łagru w głębi Związku Radzieckiego, na Syberii.
Tak zaczyna się długa, bolesna podróż Cilki. Młoda kobieta, która w Zagładzie straciła całą rodzinę, musi się zmierzyć nie tylko z trudnymi warunkami życia na nieludzkiej ziemi i pracą ponad siły, ale i ciążącym nad nią poczuciem winy.
W sowieckim łagrze spotyka ludzi dobrych i okrutnych, mądrych i zaślepionych. Nawiązuje przyjaźnie, powoli na nowo uczy się ufać innym, aż w końcu znajduje to, o czym do niedawna nie śmiała nawet marzyć – miłość, która da jej siłę, by myśleć o przyszłości.
Kiedy skończyłam „Podróż Cilki” przypomniał mi się czarno-biały filmik propagandowy kręcony przez nazistów w obozie Auschwitz. Odkarmieni więźniowie siedzą przed barakiem, paląc papierosy i grając w karty, obok w klasy skaczą dzieci płci obojga, dziewczynki o długich włosach związanych w kucyki i chłopcy w kaszkietach. Sielanka.


Momentami tak wyglądało życie w syberyjskim łagrze w Workucie. Cilka, choć od początku pokazana jako dusza buntownicza ma w obozie niespotykane szczęście. Dodatkowo okazuje się, że dziewczyna jest bardzo zdolna — zna trzy języki, których nauczyła się w Auschwitz, a opanowanie cyrylicy i rosyjskiego oraz przyswojenie sobie obowiązków pielęgniarki idzie jej nadzwyczaj sprawnie. Dzięki temu Cilka dostaje pracę w lazarecie — pod dachem, w cieple i z lepszym wyżywieniem. Mimo że jest zwykłą więźniarką, czyli w obozie nikim, to nie boi się przeciwstawić lekarzowi, a za bunt zostaje w sumie ukarana raz. Co prawda dotkliwie, ale i tak w krótkim czasie wraca do lazaretu, z tym że na inny oddział. Dzięki niej wielu pacjentów czy więźniów ma szansę przeżyć. Wydaje się to mało prawdopodobne, choć widzę uzasadnienie, dlaczego autorka pokierowała losami Cilki w taki sposób. Odkupienie win z Auschwitz, gdzie dziewczyna została blokową i odprowadzała ludzi na śmierć. Nie miała wyjścia, jednak nigdy się z przeszłością nie pogodziła i w Workucie widziała szansę, by choć trochę oczyścić swoje sumienie.
Powieści Heather Morris nie można odebrać emocji. Autorka zawarła ich bardzo dużo, a przedstawione sytuacje naprawdę angażują czytelnika i wciągają w przedstawiony na kartach „Podróży Cilki” świat, więc książkę czyta się błyskawicznie. Jednak cały czas miałam w głowie, że Syberia to zimno, odmrożenia, zamarznięcia, wieczny głód, a tu nie mówię, że wcale, ale było tego mało, bardzo mało. Nawet strażnicy wydawali się ludzcy.
Traktując ją jako powieść fikcyjną z tłem obozowym, to myślę, że i tak jest ugłaskana.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Marginesy.

Komentarze

  1. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale mam w planach przeczytać obie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej książce czytałam różne recenzje - jednak literatura około obozowa to nie jest to co lubię najbardziej, więc raczej nie sięgnę.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.