"Nowe czasy. Nie pora na łzy." Edyta Świętek

Wydawnictwo Replika

Cykl: Nowe czasy tom. I
Stron: 336
Data wydania: 30.10.2018 r.

"Nie pora na łzy” otwiera cykl Nowe czasy. Jeżeli pozostałe części będą utrzymane w takim klimacie, będzie bosko!!

Wraz z bohaterami wracamy do lat 90, gdzie po upadku komunizmu rodzi się nowa, polska rzeczywistość, rozwija kapitalizm. Autorka bardzo wiernie oddała charakterystyczne dla tych czasów bazary, gdzie na łóżkach polowych kwitł handel, a z magnetofonów rozbrzmiewają utwory pierwszych kapel disco-polo. Jednak powieść „Nie pora na łzy” nie jest o upadającej epoce, a o ludziach, tu najważniejsi są bohaterowie, którzy muszą odnaleźć się w nowych czasach.

Marek Pawłowski i Paweł Szymczak to pospolite „cwaniaczki”, którzy szukają łatwego i szybkiego zarobku. Marek po odbyciu Zasadniczej Służby Wojskowej nie bardzo ma pomysł co zrobić ze swoim życiem i wkrótce wpada w bardzo nieciekawe towarzystwo, Paweł tych pomysłów ma aż za dużo, jednak najlepiej odnajduje się w tzw. męskich interesach, o których nie mówi się głośno. Andzia, żona Pawła, prowadzi atelier z damską odzieżą, wszystkiego dorobiła się od zera, dlatego swój zakład traktuje jak drugie dziecko, a może pierwsze? Ponieważ córka Pawłowskich Gosia, jest pozostawiona sama sobie, co w krótkim czasie doprowadza do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Rodzeństwo — Wioletta i Adrian, zakładają kapelę disco-polo i płyną na fali sukcesu. Jednak Wioletta na własnej skórze odczuwa, że popularność to nie tylko blaski, ale również bardzo groźne cienie.

„Nie pora na łzy” to bardzo interesującą powieść z wachlarzem osobowości. Mieszanka, którą tworzą bohaterowie, wielowątkowość i bardzo plastyczne opisy powodują, że książkę czyta się bardzo szybko. W powieści jak w życiu mieszają się dobre chwile, które wywołują uśmiech i chcemy by trwały jak najdłużej oraz te gorsze, niebezpieczne, złe. W powieści historia wszystkich postaci zazębia się, przenika i tworzy spójną całość, której dalszego ciągu nie mogę się doczekać. Gdybym miała wskazać, na kontynuację czyich losów czekam najbardziej? Myślę, że na Wioletty i Małgorzaty, ponieważ dla nich los okazał się bardzo przewrotny. Nie zdradzę Wam, co się wydarzyło, ponieważ zepsułabym radość z lektury, ale powiem, że obie przekonują się, iż obdarzyły zaufaniem nieodpowiednie osoby. Zainteresowani? Mam nadzieję! Serdecznie polecam.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Replika.