Obserwatorzy

"Nagranie" Małgorzata Falkowska. II Przedpremierowo II

Wydawnictwo Kobiece
Stron: 304
Data wydania: 15.05.2019 r.

Wbrew pozorom napisać kryminał wcale nie jest tak łatwo. W końcu nie chodzi tylko o mordowanie z finezją lub bez. Trzeba wiedzieć, jak działają organy ścigania, wejść w psychikę mordercy, znaleźć dobry motyw, potrafić go oddać, tak by czytelnik uwierzył i czuł zagrożenie. Małgorzata Falkowska postanowiła zaryzykować i napisać coś innego niż dotychczas. Gratuluję odwagi, bo naprawdę ciężko jest wyjść z własnej strefy komfortu, ale do sedna!

Duży plus dla autorki za koncepcję, za motyw. Czarny rynek organów to studnia bez dna, można czerpać garściami, a temat nadal będzie świeży. Ogromne pole do popisu, które autorka w pewnym stopniu wykorzystała. Mamy tajemniczą organizację z niejasnymi powiązaniami, ale bardzo rozbudowaną siatką, ciut mało wiemy o niej jako o samej strukturze, jednak Małgorzata sprawnie ten wątek poprowadziła. Czytelnik wie, że jest coś na rzeczy i chce na własny rachunek znaleźć powiązanie, a przecież o to chodzi. Było dobrze, teraz to, co mnie uwiera.



Maciej Gorczyński — kompletnie nieudolny, jeżeli chodzi o prowadzenie śledztwa, całą sprawę rozwiązują za niego.... dzieci! Tak, policjant przynosi dowody do domu i sobie przy kolacji wspólnie je przeglądają, aż dzieciaki znajdują trop. Powiecie, że co z odciskami? Nie wiem, bo przez całą książkę miałam wrażenie, że te koperty z nagraniami to tak krążą z rąk do rąk i nikt nie dba o to, ile osób ich dotykało. Sylwia Trojanowska — jasnowidzka, która pomaga Gorczyńskiemu i jest jego... kochanką. Intrygująca postać ze względu na swoje niecodzienne umiejętności i „policyjnego nosa”, jednak jak dla mnie lepiej by było, gdyby mieli mniej do czynienia ze sobą, a zajęli się pracą. Głównie Gorczyński mógłby choć trochę skupić się na śledztwie, bo myślami to on ciągle jest gdzieś nie wiadomo gdzie.


„Nagranie” miało potencjał, ale został on przytępiony rozbudowanym życiem rodzinnym i pseudoproblemami komisarza Macieja Gorczyńskiego, a przez to książka traci tempo, klimat i stała się momentami nudna. Ileż razy można czytać, że on kocha je obie, a właściwie to może jednak tylko Sylwię, ale z obowiązku nie zostawi żony? To kryminał jest, nie romans i droga autorko następnym razem więcej mocnych scen, mniej miłosnych uniesień ;)

Całości nie oceniam negatywnie, bo widzę, że Małgorzata Falkowska może napisać ciekawy kryminał, ma pomysł, tylko musi nad nim popracować. „Nagranie” będzie dobre dla osób szukających odmiany od typowych obyczajówek czy romansów, ale nadal oscylujących w tych klimatach. Dla mnie trochę za mało :)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Komentarze

  1. Jakoś nie dla mnie ta książka ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio w blogosferze i na Instagramie często spotykam tę książkę. Ogólnie nie mówię jej nie, bo lubię takie lżejsze kryminały, ale na ten moment sobie daruję jej przeczytanie ;). Ale może kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Potencjał był... następna książka z pewnością będzie lepsza!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.