Obserwatorzy

"Sześć - Cztery" Hideo Yokoyama

Wydawnictwo Literackie
Tłumacz: Łukasz Małecki
Stron: 750
Moja ocena: 5/6

Co sprawia, że sięgamy po książkę? Rekomendacja, okładka, a może zupełnie coś innego? Mnie do „Sześć-Cztery” przyciągnęło właśnie to nieokreślone „coś”. Czy było warto? Zapraszam :)

Styczeń 1989 roku. Przez pięć dni rodzice siedmioletniej uczennicy wsłuchują się w żądania porywacza swojej córki. Już nigdy nie zobaczą jej żywej, a sprawca nie zostanie ujęty. Sprawa o kryptonimie „Sześć Cztery” wyląduje w katalogu zbrodni niewyjaśnionych.

Nie sposób nie zauważyć, że powieść została porównana do Millenium Stiega Larssona. Czy słusznie? Trochę tak, ale głównie za sprawą klimatu książki, swoistego „po nitce do kłębka”, powolnego procesu badania śladów i dochodzenia do prawdy. „Sześć – Cztery” to w dużej mierze powieść opowiadająca o strukturze pracy japońskiej policji, o kulturze i funkcjonowaniu w społeczeństwie tego ok. 127 milionowego państwa. Mikami przez 20 lat pracuje dla Wydziału Zabójstw i zostaje „,zdegradowany”, bo w jego odczuciu – i moim również – to kara, do Wydziału Prasowego. Dlaczego nie próbował się sprzeciwić? I tu natykamy się na obraz bierności i posłuszeństwa, które w tym kraju są cechami narodowymi. Obserwujemy pracę oraz roszady dokonujące się na wysokich stanowiskach policyjnych. Widzimy karierowiczów, którzy swoją przyszłą posadę zawdzięczają koneksjom, a nie własnym umiejętnościom. To również powieść o zmaganiach policji z mediami, o przekazie i przepływie informacji, o tym w jakim świetle powinno się przedstawić fakty, tak by nikomu nie zagrażały. Sprawa o kryptonimie „Sześć-Cztery” zostaje wyciągnięta z archiwum głównie za sprawą wizyty komisarza generalnego. Trzynaście lat po uprowadzeniu dziewczynki sprawie grozi przedawnienie, jednak Mikami po raz kolejny przegląda akta i trafia na nowe ślady. Okazuje się również, że pewne wątki śledztwa „wyciekły” poza Wydział. Czy kierownikowi Wydziału Prasowego uda się poskładać nowe tropy i natrafić na ślad nieuchwytnego porywacza?

W „Sześć - Cztery” Hideo Yokoyama umieścił bardzo wiele postaci.
Trudne do zapamiętania nazwiska nie ułatwiały lektury, niekiedy gubiłam się i nie wiedziałam, czy osoba o której mowa, występowała już wcześniej na stronach powieści, czy jest zupełnie nowa, dopiero z kontekstu można było mniej więcej się połapać, o co chodzi. Książka nie obfituje w krwawe, sensacyjne sceny, ani w nagłe zwroty akcji. Cała powieść utrzymana jest w jednostajnym, powolnym rytmie, gdzie krok po kroku zbliżamy się do odkrycia prawdy. Wielbiciele dynamiki nie mają czego szukać w „Sześć – Cztery”, jednak będzie to lektura idealna dla osób, które poza wątkiem kryminalnym szukają w książkach otoczki społeczno-obyczajowej oraz wzajemnych zależności. Wątkiem, który mnie zaskoczył, było zaginięcie córki głównego bohatera. I nie chodzi i o samo zaginięcie jako takie, jednak o szanse i możliwości odkrycia, co się dzieje z własnym dzieckiem, których Mikami do końca nie wykorzystuje. A może to kolejny przykład na karność i nie wychylanie się poza ramy swoich obowiązków? To pozostawiam Waszej ocenie.

Powieść jest obszerna i dopracowana, liczy 750 stron, mnogość egzotycznie brzmiących imion i nazwisk sprawia, że trzeba poświęcić jej więcej czasu. Polecam, bo to kawał (i to dosłownie ;) świetnej książki. Mam nadzieję, że wciągnie Was podobnie jak mnie.

Komentarze

  1. chyba zostawię ją sobie na długie zimowe wieczory. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lub jesienne :D

      Usuń
    2. Ponury jesienny klimat i taka gruba ksiązka - idealne połaczenie :)

      Usuń
  2. Jako socjolog lubię takie społeczno-kulturowe otoczki :) Książkę mam zamiar przeczytać, ale od razu chyba zacznę spisywać imiona na kartce, żeby się nie pogubić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz radę czytać i zerkać do notatek? ;) Polecam, imiona są trudne ale książka jest warta poświęcenia uwagi :)

      Usuń
  3. Skoro polecasz, to myślę, że się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę miała na uwadze ten tytuł. Ciekawi mnie japońska otoczka kulturowo-społeczna w tej książce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak znajdziesz trochę czasu to polecam, bo warto :)

      Usuń
  5. Rozważam od dwóch tygodni jej przeczytanie. Szukam kryminału, który mnie w jakiś sposób zauroczy, czegoś innego, niesztampowego. Twoja opinia bardzo zachęca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli szukasz nietypowego kryminału to zdecydowanie sięgnij po "Sześć-Cztery" :)

      Usuń
  6. Książka jest obszerna, ma 750 stron, więc dużo. Z pewnością jest idealna na zimowe wieczorki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest obszerna, ale nadal mniejsza niż "TO" Kinga, które mam na półce od kwietnia ;)

      Usuń
  7. Do tej pory nie ciągnęło mnie do tej książki, chociaż natknęłam się na nią na kilku blogach. Jednak tym razem czuję się przekonana i zapewne ją przeczytam ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam siedmioletnią córkę...także chyba za bardzo by mnie stresowała ta książka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przekładam to co przeczytam o dziecku na własne dziewczyny, moje myśli zupełnie niezależnie od mojej woli krążą w kierunku, w którym w każdym uprowadzonym czy skrzywdonym dziecku widzę swoje córki, także zupelnie Cię rozumiem :)

      Usuń
  9. Posiadam tę książkę, leży na półce i czeka na swoją kolej, mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu :)
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/lick-play-stage-dive-tom-i-oraz-ii.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją na czytniku i skusiło mnie właśnie to tło obyczajowe - to zupełnie inna kultura i fascynuje mnie "jak działa". tylko że objętość trochę odstrasza, ostatnio wolę krótsze książki ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.