Obserwatorzy

"Tatuażysta z Auschwitz" Heather Morris

Wydawnictwo Marginesy
Tłumaczenie: Katarzyna Gucio
Stron: 320
Moja ocena: 600/6

Po raz kolejny w moim życiu pojawia się książka, o której nie mogę powiedzieć, że zostanie ze mną na długo, czy po prostu utkwi w głowie. Nie, bo to nieodpowiednie słowa. „Tatuażysta z Auschwitz” zostanie ze mną na zawsze, to historia o której nie zapomnę nigdy, podobnie jak o „Chłopcu w pasiastej piżamie”. Tematyka II wojny światowej, obozów koncentracyjnych, przesłuchań, a właściwie tortur przy ul. Szucha w Warszawie, nie są mi obce. I choć za każdym razem ciężko mi się pozbierać po takich książkach, nigdy nie przestanę ich czytać.

Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kolejce stanęła młoda przerażona dziewczyna – Gita. Lale zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. I obiecał sobie, że bez względu na wszystko uratuje ją.

Obozowe realia stawiają więźniów przed wieloma dramatycznymi wyborami, często niemoralnymi. Zostają kapo, katami, a wszystko po to, aby przeżyć. Lale dostał szansę od losu, posada tatuażysty zapewniała mu fizycznie lekką pracę, dodatkową porcję jedzenia i (do pewnego momentu) osobny barak, a więc i pojedynczą pryczę. Pracuje dla Wydziału Politycznego i nie jest nękany ani zatrzymywany przez oficerów SS. Swoją „pozycję” Lale wykorzystuje, aby pomagać innym więźniom. Szmugluje jedzenie, ratuje chłopaka, który próbował uciec z obozu, ale został złapany, załatwia pracę w budynku administracji swojej dziewczynie Gicie, kiedy chora nie może stawić się do pracy fizycznej, a to oznacza tylko jedno - śmierć. Jego osoba jest przykładem, że w tak nieludzkim miejscu i czasie, nie trzeba zatracić człowieczeństwa. Głównym wątkiem „Tatuażysty z Auschwitz” jest jednak miłość do więźniarki Gity, która daje obojgu impuls do przetrwania. Iskrę nadziei, że wspólnie przetrwają piekło, które zgotowali im hitlerowcy. W czasie kiedy do Polski zbliża się Armia Radziecka, Lale i Gita zostają rozdzieleni, jednak odnajdują się w Bratysławie i są ze sobą aż do śmierci.

Przy podobnej tematyce ciężko dzielić momenty na takie, które wywołują większą lub mniejszą grozę. Zabójstwa więźniów przez oficerów SS, ot tak, dla samej chęci strzelania lub rozładowania emocji, wykorzystywanie seksualne, głód, wycieńczenie - to wszystko obozowa codzienność. Jednak przyjazd do obozu dzieci jest momentem, który przeżyłam naprawdę bardzo mocno. Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że sama posiadam dwójkę własnych. Drugi taki „moment” to pojawienie się w Auschwitz doktora Mengele. O jego obozowych praktykach wie chyba każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z historią obozu Auschwitz-Birkenau. W książce nie ma ich opisu, mamy dosłownie dwa, może trzy, nawiązania, jednak już samo jego pojawienie się przy tatuowaniu więźniów, głównie kobiet, wzbudzało we mnie przerażenie.


Decyzję o tym, czy przeczytać „Tatuażystę z Auschwitz”, pozostawiam Wam. Moim zdaniem warto, a nawet trzeba, takie książki czytać. I dużo o nich mówić, bo historia lubi się powtarzać, choć taka nie powinna była się wydarzyć nigdy.


Za egzemplarz „Tatuażysty z Auschwitz” dziękuję Wydawnictwu Marginesy.



Komentarze

  1. Bardzo cenię sobie tego typu książki i dlatego na pewno przeczyta tę. Uważam, że pozwalają one wiele przemyśleć i docenić to, co mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli pod koniec roku będę robiła zestawienie ta będzie bardzo wysoko. Bardzo się cieszę, że ją otrzymałam 😊

      Usuń
  2. Kurcze, narazie mam dosyć takich książek, ale naprawdę kusisz mnie. Chciałabym bliżej zapoznać się z tym tytułem, ale teraz wiem, że i tak nic by z tego nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytuję takiej literatury ze względu na bombę emocjonalną jaką niosą ze sobą takie typu książki. Jednak zapamiętam tytuł, bo ze mną to nigdy nie wiadomo, na co przyjdzie mi ochota :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytam namiętnie, od Liceum ta tematyka zawsze była mi bliska.

      Usuń
  4. Bardzo mnie ta książka ciekawi, ale nie jestem pewna, czy bym się w niej odnalazła. To nie zupełnie moje klimaty i mogłaby to być zarówno droga przez mękę jak i fascynująca przygoda. Jeszcze się zastanowię.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co jeszcze mogę o niej powiedzieć, ja jestem zachwycona. To niesamowita historia i tło i wszystko inne. Dla mnie ona nie ma wad.

      Usuń
  5. Takie książki zawsze mocno do mnie trafiają... coś czuję, że będzie dużo emocji. Koniecznie muszę przeczytać!

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emocji nie brakuje ale również tych pozytywnych 😊

      Usuń
  6. Pamiętam, jak czytałam "Kamienie na szaniec" i w pewnym momencie nie mogłam literek odróżnić, bo tak ryczałam. Nie wiem, czy dałabym radę przebrnąć przez tę książkę. Niedawno w TV był film z Natalią Oreiro o początkach działalności Mengele i jego też nie mogłam oglądać. Sama myśl o tym, co się wtedy działo mnie przeraża. Jednak o tej książce głośno jest wszędzie i wszyscy ją polecają. Mam nadzieję, że kiedyś pozbieram się w sobie i ją przeczytam :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na taką lekturę trzeba mieć ochotę i musi przyjść odpowiedni czas, bo nie należą one do najłatwiejszych...Ale czy ten czas przyjdzie? Na takie książki trzeba być gotowym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie się zgadzam, choć II wojna światowa to mój czytelniczy konik :)

      Usuń
  8. Napisać, że lubię takie książki byłoby dziwne...Są dla mnie trudne, bo bardzo przeżywam temat i nie mogę się od niego uwolnić...Czytam, ale mam z tym problem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię choć brzmi to niestosowanie :)

      Usuń
  9. Dawno nie czytałam książki o takiej tematyce. Mnie one zawsze poruszają, ale i tak po nie sięgam. Tę pozycję również chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przyjdzie na nią czas :)

      Usuń
  10. Myślę, że sięgnę po tą pozycję. Od czasu do czasu lubię przeczytać coś o takiej tematyce.
    Pozdrawiam, Alice
    Our books. Our love

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka, którą przeczytam na pewno. Myślę dokładnie tak, jak TY - o takich historiach trzeba głośno mówić.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę wypatrywała u Ciebie opinii na jej temat :)

      Usuń
  12. Zastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy3/5/18

    Książka raczej nie dla mnie :/ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zajrzę do Ciebie i poznam Twoje książkowe typy :) Pozdrawiam

      Usuń
  14. Na pewno przeczytam, chociaż bardzo się zawsze "obawiam" takich lektur.

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dłuższego czasu za mną chodzi.
    Muszę w końcu przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytanie takiej książki to krzywdzenie samego siebie, ale czymże jest taka krzywda przy cierpieniach, jakie musiały znosić opisywane w niej osoby? To książka z rodzaju bolesnych, łamiących serce, ale potrzebna. O tym TRZEBA pamiętać.

    Sama (jeszcze) jej nie czytałam i nie wiem czy to zrobię. Na razie wciąż nie mam odwagi sięgnąć po "Czerwony głód", który od dłuższego czasu czeka na półce...

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę ją koniecznie przeczytać! Od lat śledzę takie książki, miałam temat maturalny "Holocaust lekcją dla świata? Na przykładzie literatury". Temat mi nigdy nie zbrzydnie, z każdej książki o tym trudnym ciężkim temacie coś wynoszę, zwłaszcza myśl, że w nieludzkich czasach znajdują się ludzie o ludzkich odruchach ale mam nadzieję, że ta historia się nie powtórzy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeżeli zostawisz komentarz :)

Popularne posty

Polityka prywatnośći RODO

25 maja weszło w życie słynne RODO czyli rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

Dlatego chciałbym Was poinformować co następuje ;) Administratorem bloga zksiazkanakanapie.blogspot.com jestem ja – Sylwia Prus. Kontakt do mnie: sylwia.prus85@gmail.com lub red_sonia@poczta.fm

Każdy kto zostawia komentarz na moim blogu/profilu na FB/ koncie na IG wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych w postaci: adresu e-mail, imienia i nazwiska, nick’a oraz IP.Podanie danych przez Użytkownika zawsze jest w pełni dobrowolne.

Jako administrator informuje także, że stosuję na swoim blogu technologie pokazujące działania podejmowane przeze mnie na innych stronach tj. Facebook oraz Instagram.

Jako administrator powierzam dane platformie blogger (link do polityki prywatności: https://policies.google.com/privacy?hl=pl), na której znajduje się mój blog, oraz firmie Facebook - gdzie znajduje się mój fanpage oraz konto na Instagramie (link do polityki prywatności: https://www.facebook.com/privacy/explanation). Dane nie są przeze mnie gromadzone, przetwarzane ani udostępniane osobom trezcim.